Wydanie nr 4 z 2014 r. (2014-01-29)

Biskup Marian Rojek miał kolizję

KOLIZJA BISKUPA

Biskup Marian Rojek (59 l.), ordynariusz diecezji zamojsko-lubaczowskiej, wracał do Zamościa. Tuż przed przejeżdżający drogą samochód spadł konar drzewa, który obłamał się pod ciężarem lodu. Duchowny nie zdążył zahamować.

Rzecz działa się 19 stycznia, po godz. 19, na trasie pomiędzy Hedwiżynem a Panasówką (pow. biłgorajski). Tego dnia panowały trudne warunki na drogach. Najpierw sypnął śnieg, potem zaczął padać marznący deszcz i zrobiło się bardzo ślisko.

Biskup Marian Rojek zmierzał swoim oplem corsą w stronę Zamościa. W pewnym momencie na drogę, tuż przed samochód ordynariusza spadł oblodzony konar drzewa. Duchowny uderzył w przeszkodę.

– Samochód został uszkodzony i nie nadawał się do dalszej jazdy.

Musiała przyjechać laweta – mówi mł. asp. Milena Wardach z biłgorajskiej policji.

Biskup został przebadany na zawartość alkoholu. Był trzeźwy.

 

mp 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

aska 2014-01-29  14:44

a to znak

czytelnik 2014-01-29  02:41

Najważniejsze ,że nasz biskup jest cały i zdrowy, życzymy dużo zdrowia.

Cecylia 2014-01-28  21:19

Dzienki Bogu .

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem