II liga siatkówki. Pogoń Proszowice – Tomasovia 1:3 (18:25, 18:25, 25:13, 27:29), Tomasovia – Bronowianka Kraków 2:3 (25:23, 23:25, 21:25, 25:18, 13:15)
ZWYCIĘSTWO I PORAŻKA
W sobotę Tomasovia zagrała w Proszowicach z tamtejszą Pogonią.
– Pierwsze dwa sety to nasza wręcz koncertowa gra – relacjonuje trener Stanisław Kaniewski. – Niestety, w trzecim moje podopieczne wyraźnie stanęły. Wtedy zdecydowałem się zmienić niemal cały skład. Mniej doświadczone dziewczyny wysoko przegrały tego seta, ale zawodniczki z pierwszej szóstki mogły nieco ochłonąć. Przyniosło to skutek: lepszą grę w czwartym secie i zwycięstwo, które nie przyszło jednak łatwo.
Z powodu fatalnych warunków na drogach powrót do Tomaszowa zajął ekipie Tomasovii aż sześć godzin. W domach zawodniczki były dopiero ok. godz. 3 w nocy, a już 13 godzin później miały rozpocząć mecz we własnej hali z wiceliderem rozgrywek, Bronowianką (był to mecz 16. kolejki, rozegrany awansem).
kk
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).