Wydanie nr 51 (świąteczne) z 2013 r. (2013-12-18)

W 2013 r. dwa tomy kroniki pokładowej statku „Ziemia Zamojska” zostały przekazane matce chrzestnej jednostki, Janinie Gąsiorowskiej. Jako pierwsi publikujemy ich fragmenty

PISANE NA „ZIEMI”

„Nadszedł ten oczekiwany od kilku dni wieczór. Wszyscy w odświętnych strojach i w pełnej powadze zasiedli do suto – jak na warunki pokładowe – zastawionego stołu. Punktualnie o godz. 18 czasu statkowego rozpoczęliśmy Wigilię Bożego Narodzenia Roku Pańskiego 1994 r.” – relacjonuje kronikarz pokładowy masowca PŻM „Ziemia Zamojska”.

Od kilku dni wszyscy na pokładzie żyli Wigilią. Doskonale wiedzieli, że święta spędzą z dala od najbliższych – gdzieś na Oceanie Atlantyckim. Zdążyli już przywyknąć. To nie pierwsza i nie ostatnia Wigilia poza domem.

„Starszy marynarz Gienio przygotował świąteczne dekoracje. Był w tym niezastąpiony (złota rączka na statku). – Na początek przemówił kapitan. Po kolacji przełamaliśmy się opłatkiem i złożyliśmy sobie życzenia. Podano tradycyjne, polskie potrawy. Było wesoło. W kolędowaniu prym wiódł II oficer Andrzej, który swoim basem czy może barytonem zachęcał innych do śpiewania... Po trzydniowym odpoczynku wracamy do codziennych obowiązków. Praca, praca i jeszcze raz...” – westchnął kronikarz masowca „Ziemia Zamojska”.

Załoga oczekiwała, że po Nowym Roku statek zostanie skierowany do jakiegoś ciepłego portu na Morzu Śródziemnym. – „Będąc na oceanie, kilka dni przed Europą, doszła do nas wiadomość, że naszym portem docelowym będzie Arhus (należący do Danii – przyp. red.)” – relacjonuje.

Tutaj też załoga spędziła sylwestra i Nowy Rok. Do niektórych marynarzy przyjechały żony. – „Przyszykowano salę balową, w lodówce już mroził się szampan, a z kuchni dochodziły wspaniałe zapachy” – zapamiętał kronikarz. Ze śpiewem na ustach i kieliszkami w dłoni rozpoczęła się szampańska zabawa. Przed północną kapitan poprosił wszystkich na mostek. Tak powitano 1995 r. Nikt nie przejmował się siarczystym mrozem. Na innych statkach w porcie świętowano podobnie. O północy zawyły syreny pokładowe i wystrzelono w niebo petardy. Zabawa trwała do rana. Statek wyładował w Arhus blisko 20 tys. ton zboża i wyruszył do Polski. Była to 104. podróż masowca „Ziemia Zamojska”.

W 1993 r. marynarze spędzili święta na redzie w Liverpoolu.

– „Pogoda smutna, ale na Wigilii panowała prawie domowa atmosfera. Były lody w pucharku, choinka i tradycyjne potrawy. Brakuje najbliższych” – czytamy w kronice MS.

 

Magdalena Wójtowicz 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Bankructwo smierdzialo z daleka 2013-12-20  02:12

Statek wyladowal 20 tys. ton zboza I pusty wyruszyl do Polski tak to handlowano , musial ktos zaplacic za rejs oczywiscie ,ze PZM

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem