Ksiądz ppłk Józef Michalik służył w wojsku przez ponad 20 lat. Teraz pracuje w Biłgoraju
KAPELAN BRONI NIE NOSI
Ksiądz Józef Michalik (60 l.) przez ponad dwadzieścia lat pełnił posługę kapłańską wśród żołnierzy w jednostkach wojskowych w kraju. Był też kapelanem polskiego kontyngentu wojskowego (w Siłach Rozdzielająco-Obserwacyjnych ONZ) na Wzgórzach Golan, terenach spornych między Izraelem a Syrią.
Kleryk w kamaszach
Ksiądz Michalik pochodzi z Łukawca k. Lubaczowa. W czasie nauki w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu dostał powołanie do wojska i przez dwa lata (1974-1976) służył w jednostce w Bartoszycach. Naukę kontynuował w seminarium. Pracę kapłańską rozpoczął w stanie wojennym (w 1981 r.), a pierwszą parafią, do której trafił jako wikary, była Lubycza Królewska.
Trzy lata później przeprowadził się do Nowego Sioła k. Cieszanowa. Przez osiem lat był proboszczem miejscowej parafii. Wtedy Ojciec Święty Jan Paweł II, przywracając w 1991 ordynariat polowy w Polsce, mianował biskupem polowym Wojska Polskiego Sławoja Leszka Głódzia. Ustanawiając sieć parafii wojskowych w całej Polsce, bp Głódź potrzebował do pracy 150 kapelanów. Szukał więc księży ochotników.
– Byłem w wojsku, znam je, to się zgłosiłem. Nie przeszkadzała mi codzienna zbiórka, stanie na baczność czy dyscyplina. Tak to już jest, że jednym to odpowiada, a drudzy od tego uciekają – opowiada ksiądz.
Małgorzata Pytkowska
Komentarze
do gość-Jakżeś taki mądry, to czemu do wojska nie poszedłeś...po tym wstępie, wiem, że już nie mamy o czym rozmawiać, bardziej już nie mogłeś kulą trafić w płot!!!
do gość= szanowny Panie/i znam tego kapłana, każdy ocenia brata po czynach swoich !!!
Do woj: Jakżeś taki mądry, to czemu do wojska nie poszedłeś. Powinno być ci głupio jako Polakowi! Przodkowie oddawali życie w obronie ojczyzny, tak samo teraz żołnierze są do tego przygotowywani. Wiadomo, że w kraju gdzie panuje pokój wszystkiego się nie nauczą i dlatego jeżdżą na misje wojskowe. Tak się składa, że mam w rodzinie dwóch wojskowych. Każdy powrót z kontyngentu kosztuje ich nie mało zdrowia, w tym także psychicznego. Tylko dziękować, że są księża, którzy im towarzyszą. Jakbyś poznał księdza podpułkownika to mógłbyś się wypowiadać, ale tobie oczywiście bezpieczniej jest wyżyć się w internecie i to pod pseudonimem. Skoro jesteś taki odważny by oceniać innych, to czemu nie powiesz temu księdzu w cztery oczy, że coś ci nie odpowiada w jego postawie.
ksiądz w wojsku!-jak to się ma do piątego przykazania bożego: nie zabijaj!???????