Biegły sądowy wydał opinię w sprawie fryzury
FRYZJER NA WOKANDZIE
– Uważam, że prawda musi być na wierzchu – mówi 70-letnia mieszkanka Zamościa. Dodaje, że przez całe życie kieruje się tą dewizą.
Chciała korzystnie wyglądać, bo we Wszystkich Świętych planowała spotkać się z rodziną. – Naturalnie, mam proste włosy. Zdecydowanie lepiej wyglądam, kiedy są podkręcone – opowiada TZ. Dlatego od 50 lat robi trwałą ondulację.
Do salonu fryzjerskiego, prowadzonego przez panią Zofię ( imię zmienione) trafiła przypadkowo pod koniec października 2012 r. Poprosiła o trwałą ondulację. Wspomniała fryzjerce o uczesaniu, jakie nosi piosenkarka Irena Santor (chodziło o taką samą długość włosów). – Fryzjerka nie miała płynu do trwałej. Wyszła gdzieś na moment, najprawdopodobniej do pobliskiego fryzjera, i wróciła ze specyfikiem potrzebnym do wykonania trwałej – opowiada zamościanka.
Zapłaciła 50 zł za usługę, choć – jak przyznaje – już w salonie czuła, że ondulacja nie wyszła. Po powrocie do domu dokładnie obejrzała się w lustrze. – Stwierdziłam, że włosy, owszem, są wymodelowane na szczotce, ale skrętu żadnego nie ma. Od lat robię trwałą i wiem, jak fryzura powinna wyglądać po takim zabiegu – mówi rozczarowana. Nazajutrz tylko utwierdziła się w przekonaniu, że trwała nie wyszła. – Włosy w ogóle nie były skręcone, tylko spuszone – opowiada.
Ponownie odwiedziła salon już z reklamacją usługi. Właścicielka salonu poleciła jej, by w domu umyła włosy i zakręciła na wałki.
Magdalena Wójtowicz
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
Zastanawia mnie jedna sprawa, dlaczego ta starsza pani nie poszła do swojego fryzjera tylko wybrała panią Zofię. Skoro robi trwałą ondulację już od 50 lat, to powinna mieć swojego wypróbowanego fryzjera. Czyżby takiego nie było?
Ta babcia chyba ma problemy ze swoją psychiką, bo kto idzie do sądu z taką sprawą. Jak nie pasuje to zmienia się fryzjera, a nie chodzi po sądach i do gazety za głupie 50 zł, może na dojazdy wydała więcej pieniędzy.
moja znajoma fryzjerka była bardzo wykształcona i jej klientki nie myły przez rok. a swoją drogą ta klientka to jakaś przeokropna baba!
"przecież po trwałej nie można myć włosów przez tydzień" - dziecko kto ci takich głupot naopowiadał