DZIKI NA DRODZE
Do incydentu doszło 16 października. Dochodziła godz. 20. Przez Sitaniec renaultem jechał 31-latek z Zamościa. Kierowca nie jechał zbyt szybko, bo ledwo minął teren zabudowany. Nagle przed maską samochodu zauważył wybiegające z pól dziki – całą watahę.
– Kierowca nie miał szans, żeby zahamować. Wjechał w zwierzęta. Stracił panowanie nad kierownicą, samochód zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się z chevroletem, którym kierował 28-latek z gminy Stary Zamość – opowiada Joanna Kopeć, rzeczniczka zamojskiej policji.
her
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).