Zamość. Nie pomogły święcenie wieżowca i modlitwa. Kolejna osoba targnęła się na życie
BLOK SAMOBÓJCÓW
Tragedia wydarzyła się we wtorek, 22 października, ok. godz. 6.30 rano. Mieszkańcy bloku, z którymi rozmawialiśmy, nie słyszeli niczego podejrzanego. Poranek jak każdy. Ciszę przeszyły dopiero syreny kartki i policji. Zjawiły się niemal natychmiast, kiedy ktoś z przechodniów zauważył leżące na trawniku obok bloku ciało kobiety. Jak się dowiadujemy nieoficjalnie, także mąż tej kobiety zaciekawiony, co się stało, wyjrzał z okna na IX piętrze. O niczym nie wiedział. Dopiero po chwili zorientował się, że w jednym z pokoi jest otwarte okno, a przy nim stoi krzesło. Zrozumiał, co się stało.
Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon 55-letniej mieszkanki bloku. Prokurator zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok. Ze wstępnych ustaleń policji i prokuratury wynika, że kobieta popełniła samobójstwo. Świadczy o tym zostawiony przez nią list. Prosi w nim, by zaopiekować się jej najmłodszym, 15-letnim synem (miała też dorosłe, usamodzielnione dzieci). W bloku przy Bohaterów Monte Cassino mieszkała z mężem i synem.
– Prowadzimy postępowanie w kierunku samobójstwa, ale sprawdzamy jeszcze wszelkie okoliczności. Wszystko po to, by wyjaśnić przyczynę śmierci kobiety – mówi Ewa Pizun, wiceszefowa Prokuratury Rejonowej w Zamościu.
55-latka była od jakiegoś czasu na rencie, ale nie należała do osób, które się skarżyły. Sąsiedzi zapamiętali ją jako pogodną i bardzo życzliwą kobietę.
– Była bardzo religijna, wczoraj jeszcze rozmawiałyśmy. Wspominała, że idzie do kościoła – opowiada jedna z sąsiadek. Inna dodaje, że ich blok jest jakiś przeklęty. W ciągu kilku lat życie odebrało sobie już sześcioro mieszkańców.
her
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
Strasznie to smutne,rozpacz rozdziera serce, ale musimy pamiętać , aby rozmawiać z osobami samotnymi lub załamanymi nerwowo, aby zapobiegać takim tragediom.
Proponuje egzorcyzmy - być może ktoś się bawił w magię (pod różnymi postaciami) w tym bloku, nawet mógł zakopać magiczne pałeczki dookoła bloku - poświęcając ten blok szatanowi.
Kolejny dowód na to, że budowa piętrowych budynków jest groźniejsza dla zdrowia niż marihuana. Zakazać budowy bloków i wieżowców! :D