III liga. Tomasovia – Podlasie Biała Podlaska 1:0 (1:0)
MINIMALNY WYMIAR KARY
Bramka: Kusiak 34'. Żółta kartka: Adamiuk (Podlasie). Sędziował: Mateusz Warzocha z Rzeszowa. Widzów: 400. Tomasovia: Bartoszyk – Żurawski, Bojarczuk, Sękwoski, Skiba – Kaniewski (66' Kozyra), Chłoń (87' Mazurekiwicz), Wrzosek (61' Smoła), Słotwiński (90' Hajnas) – N. Raczkiewicz, Kusiak.
– Przyznam, że Podlasie mnie zaskoczyło – mówił po meczu szkoleniowiec Tomasovii. – Dzięki temu, że goście grali dość ofensywnie, kibice obejrzeli dobry mecz – mówił po meczu trener Tomasz Orłowski.
Jedyny gol padł w 34. min. Po składnej akcji gospodarzy i dograniu w pole karne przez Chłonia jeden z obrońców wybił piłkę wprost pod nogi Kusiaka. Ten nie zastanawiając się długo, uderzył z narożnika pola karnego i piłka wpadła do siatki.
najbardziej ciekawa dla kibiców była druga połowa meczu, w której Tomasovia panowała na boisku niepodzielnie.
kk
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).