Zamość. Ciąg dalszy sprawy Oskara Langego
AGENT WPŁYWU
My już je znamy. Stanowisko IPN w sprawie Oskara Langego (1904-1965), naukowca, ekonomisty, który ma w życiorysie parę niegodnych patrona szkoły (wzoru do naśladowania dla następnych pokoleń uczniów) faktów, wyłożył nam dr Sławomir Łukasiewicz, kierownik referatu Badań Naukowych IPN w Lublinie.
– Amerykanie po wojnie przeprowadzili dużą kontrwywiadowczą operację pod kryptonimem „Venona”. Zapisywali wszystkie depesze przychodzące z Moskwy do placówek dyplomatycznych w Stanach Zjednoczonych. Udało im się ustalić, kto pisał i do kogo. Na podstawie analizy depesz ustalono, że jedną z osób, do których Moskwa zwracała się w Stanach, był Oskar Lange, używający kryptonimu „Friend”. Lange nie był agentem w sensie płatnego donosiciela. Był osobą, której polityczne przekonania powodowały, że współpracował z komunistami. Można by go bardziej porównać do Cyrankiewicza, Gomułki, Osóbki-Morawskiego, socjalistów związanych z PPS. Mimo że był wybitnym ekonomistą, profesorem uniwersytetu w Chicago, jednocześnie prowadził działalność polityczną, tłumaczył, że Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej w Polsce to jedynie słuszna władza. Robił wszystko, by komunizm w Polsce się utrwalał. Budował PRL w porozumieniu z władzami sowieckimi, a jeśli trzeba było to i z KGB, ówczesnymi służbami specjalnymi. Lange to osoba, którą można zakwalifikować do kategorii agentów wpływu, czyli osób, które zgodnie ze swoimi przekonaniami politycznymi działały na korzyść określonej opcji politycznej, w tym przypadku Związku Sowieckiego, i zwycięstwa komunizmu na świecie.
Jest spora część osób komunizujących, które się ocknęły, przejrzały na oczy i w rozrachunku krytycznie odniosły się do swoich poglądów. Lange tego nie zrobił. Działał na szkodę legalnego rządu polskiego na emigracji w czasie II wojny.
au
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).