Jeśli twoim samochodem jechał członek rodziny i popełnił wykroczenie drogowe, nie musisz podawać ITD jego danych – orzekł sąd
NIE WRABIAJ NABLIŻSZYCH
Jak donosi dziennik „Fakt”, mieszkaniec Wrocławia pożyczył samochód osobie, która przekroczyła dozwoloną prędkość o 28 km/h. Wykroczenie zarejestrował stojący przy drodze fotoradar. Zdjęcie było niewyraźne (kierowca nie był dobrze widoczny), a właściciel samochodu odmówił Inspekcji Transportu Drogowego (zajmuje się obsługą fotoradarów) ujawnienia, kto kierował samochodem.
Sprawa trafiła do sądu rejonowego, który ukarał mężczyznę grzywną. Ten jednak odwołał się do wyższej instancji. I niespodziewanie sąd okręgowy go uniewinnił. W uzasadnieniu wyroku m.in. napisano, że nie sposób wymagać od właściciela, by fakt powierzenia pojazdu innej osobie każdorazowo rejestrował, na wypadek gdyby osoba ta w trakcie prowadzenia pojazdu popełniła jakieś wykroczenie drogowe.
Sąd przypomniał ponadto, że kodeks postępowania karnego gwarantuje świadkowi odmowę udzielenia odpowiedzi na pytania w sytuacji, gdy mogłoby to narazić na odpowiedzialność karną i jego, i osobę najbliższą. Sąd uznał, że podobnie jest z właścicielem pojazdu – nie musi wskazywać kierowców wśród członków swojej rodziny.
kk
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).