Wydanie nr 36 z 2013 r. (2013-09-04)

Śmierć płodu nastąpiła ze śmiercią matki. Chłopczyk ważył prawie kilogram i mierzył 36 cm

KTO ZABIŁ ANNĘ? (cz. II)

21-letnia Anna Grela, szwaczka z „Delii”, była w szóstym miesiącu ciąży, gdy w bestialski sposób została pozbawiona życia. Jej zwłoki znaleziono 8 maja 1982 r. na polu przy drodze w Kolonii Zrąb. Kto mógł dopuścić się czegoś tak potwornego? Podejrzenie padło na Zenka Prehyłę, narzeczonego Anny, zatrudnionego jako kierowca w WZM w Zamościu.

Anka mieszkała w Huszczce Małej, jej starszy o 5 lat narzeczony – w sąsiedniej Huszczce Dużej. Nie był zbyt zadowolony z faktu, że zostanie tatusiem. Poza tym – jak się okazało – miał już drugą narzeczoną, Agatę Zemłę, 21-letnią sprzedawczynię z Zamościa. To z nią planował ślub.

Nysa ociekała krwią

Była sobota, 8 maja, ok. godz. 9. Rodzice Anny tknięci złym przeczuciem pojechali do Kolonii Zrąb. Z daleka, po ubraniu poznali, że na polu leży ich jedyna córka. Ojciec zemdlał. Gdy się ocknął, zaczął krzyczeć:

– Ten bandyta zabił mi córkę!

– Kto? – dopytywali ludzie.

– Zenek Prehyła, jej narzeczony! To on ją zabił! – krzyczał zrozpaczony ojciec.

W tym czasie Zenek wracał nysą do domu. Przejeżdżając przez Kolonię Zrąb, zatrzymał się przy grupce obserwujących zdarzenie ludzi.

– Co tam się stało na dole? – zagadnął znajomego.

– Tragedia. Zamordowano kobietę – odparł mężczyzna. Prehyła już o nic nie dopytywał. Zamknął okno w nysie i odjechał. Po przyjeździe do Huszczki Dużej wstawił nysę do stodoły, a potem pomagał bratu w pracach gospodarskich.

– Obywatel Zenon Prehyła? – funkcjonariusze MO podeszli do pracujących w polu ludzi.

– Tak, to ja – odparł zdziwiony. – A o co chodzi?

– Jest pan zatrzymany – odparł ostro porucznik MO. Założył mu kajdanki i poprowadził w kierunku zaparkowanego przy drodze radiowozu.

Prehyła trafił do aresztu KW MO w Zamościu. O godz. 18 został przesłuchany w charakterze podejrzanego. Tłumaczył, że w piątek po godz. 21 wziął nysę z WZM i pojechał pod „Delię”, gdzie na drugiej zmianie pracowała Anka. Czekał do godz. 22. Wiedział, że o tej porze jego była narzeczona wyjdzie z pracy. Widzieli się po południu, wtedy obiecał, że podwiezie ją do domu. Z jego relacji wynikało, że w drodze do Huszczki Małej Anka kazała mu się zatrzymać, a następnie wysiadła z nysy.

Aneta Urbanowicz

 

Wszystkie personalia – oprócz doktora Mądro – zostały zmienione.

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

nr 18 z 2024 r. 2024-04-29
Kino Stylowy
  • 913.jpg
  • Zanieczyszczenie powietrza: Biłgoraj
  • Zanieczyszczenie powietrza: Zamość
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem