Wydanie nr 36 z 2013 r. (2013-09-04)

Kolejne wyniki identyfikacji ofiar terroru komunistycznego

„ZAPORA”

Podczas ekshumacji prowadzonych przez IPN na tzw. Łączce na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie wykopano szkielety ok. 200 osób. Wśród nich mjr. Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora”, legendarnego cichociemnego, oficera AK, obrońcy mieszkańców Zamojszczyzny przed hitlerowskimi represjami. Potwierdziły to wyniki badań DNA. Jego oprawcą w więzieniu mokotowskim był m.in. por. Ryszard M., dziś 89-letni mieszkaniec Hrubieszowa.

W ciągu 11 miesięcy badań zidentyfikowano 16 zamordowanych. Pierwsze nazwiska podano w grudniu ub.r. Wtedy podczas prac prowadzonych w ramach Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów udało się zidentyfikować trzy osoby: w tym Stanisława Łukasika (1918–1949) ps. „Ryś”, z grupy „Zapory”. Na Łączce spoczywają osoby zamordowane przez komunistów w latach stalinowskich, po wyrokach śmierci wykonanych w katowni na ul. Rakowieckiej. Zginęło wówczas ok. 300 osób.

 

Torturowany, zastrzelony

Hieronim Dekutowski (1918-1949), urodzony w Tarnobrzegu, ps. „Zapora”, cichociemny, oficer Armii Krajowej – to jeden z najsłynniejszych bohaterów antysowieckiej partyzantki. W czasie niemieckiej okupacji przeprowadził 83 akcje bojowe i dywersyjne. Zasłynął jako obrońca mieszkańców Zamojszczyzny przed wysiedleniami. Dowodził oddziałami AK i WiN na Lubelszczyźnie w okresie okupacji hitlerowskiej oraz po wkroczeniu wojsk sowieckich do Polski. Pomoc ,,Zaporczykom” niósł klasztor w Radecznicy, gdzie odbywały się narady dowódców. Wskutek zdrady kolegi z oddziału we wrześniu 1947 r., podczas próby przedostania się na Zachód, Dekutowski został aresztowany. W więzieniu UB na Mokotowie był torturowany. Ewa Kurek w książce „Zaporczycy” tak pisze o ostatnich chwilach Dekutowskiego: „Miał trzydzieści lat, pięć miesięcy i 11 dni. Wyglądał jak starzec. Siwe włosy, wybite zęby, połamane ręce, nos i żebra. Zerwane paznokcie”. Śledztwo trwało ponad rok. Wyrok Wojskowego Sądu Rejonowego zapadł 15 września 1948 r. „Zapora” został skazany na siedmiokrotną karę śmierci. Prezydent Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski. Egzekucja odbyła się 7 marca 1949 r. w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. „Pluton egzekucyjny” stanowił st. sierż. Piotr Śmietański, etatowy morderca bezpieki, zwany „katem z Mokotowa”, który uśmiercał skazańców metodą katyńską: strzałem w tył głowy. Zabił m.in. rotmistrza Witolda Pileckiego – oficera Komendy Głównej Armii Krajowej, współzałożyciela Tajnej Armii Polskiej, dobrowolnego więźnia obozu Auschwitz, którego szczątków dotychczas nie zidentyfikowano.

 

Aneta Urbanowicz

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem