Czy znana zamojska firma najgorsze ma za sobą?
AUTONAPRAWA
Na rynku przewozów pasażerskich na Zamojszczyźnie jest wyjątkowo ciasno. Jak w całym kraju, próbują się na nim zmieścić PKS-y – dawni państwowi monopoliści, dziś na ogół samorządowe spółki próbujące się na różny sposób bronić przed upadkiem – i prywatni przewoźnicy.
U nas jest jeszcze trzeci konkurent – Autonaprawa, jedyna działająca w Polsce spółdzielnia pracy kierowców i pracowników samochodowych, zajmująca się przewozem pasażerów. Nawet w głębokim PRL-u, gdy spółdzielczość wręcz zmonopolizowała handel detaliczny, skup płodów rolnych, zaopatrzenie rolników i rynek mieszkań, spółdzielni tego typu udało się założyć tylko trzy – w Zamościu, Poznaniu i Lublinie. Dopuszczenie prywatnej konkurencji do przewozu pasażerów przetrwała tylko jedna, zamojska.
– Mamy za sobą bardzo trudne chwile – przyznaje Adam Smyk, prezes Autonaprawy. – Podobnie jak lokalne PKS-y musieliśmy stanąć do walki o pasażera z prywatnymi busami. Nie zawsze była to uczciwa walka, bo nowi przewoźnicy starali się przejąć najbardziej rentowne linie. Sposoby były różne, np. wysłanie busa na trasę tuż przed naszym kursowym autobusem i podkradanie pasażerów z przystanków. Ale dzisiaj mogę powiedzieć, że Autonaprawa najtrudniejsze chwile ma za sobą. Przetrwaliśmy bez niczyjej pomocy.
Anna Rudy
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
Do ja- Nie zgadzam się z Tobą. Kiedyś za tak zwanej komuny do autobusów można było nastawiać zegarki, nie trzeba było czekać do 12.00 na sygnał czasu w radiu. Teraz też nie jest źle, codziennie dowożę wnuczkę do autobusu na trasie Łaszczów - Zamość, i zawsze autobus jedzie punktualnie. Z busami to bywa różnie, nawet wcale nie jedzie. Jeżeli chodzi o komfort jazdy bus - autobus, to jakby porównać żelazny wóz konny ( jak kto pamięta) do fiata.
jak by busy nie mialy rozkladow jazdy to by nie mogly jezdzic proste i logiczne a tym bardziej odpowiednie sluzby kontroluja to na kazdym kroku tyle w temacie!
Wszystko upada. Kiedyś MZK jeździły nawet 20km od Zamościa. Obecnie prywatny przewoźnik robi co chce nawet nie wiem czy legalnie jeżdżą, bo nie respektują ulg dla starszych, osób itp. PKS upadł, połączenia są rzadko, nie mówiąc już o wakacjach. POLSKA B niestety POLSKA B Szkoda.
O wiele bardziej wolę jechać AUTONAPRAWĄ niż tymi busami co z tego że tam troszkę taniej jest w tych busach jak komfort jazdy i bezpieczeństwo jest na poziomie zerowym ludzi ponad miarę upychają bagaże w przejściu i do tego pędzą na złamanie karku dlatego wolę zapłacić więcej i przynajmniej bezpiecznie dojechać :)
no i bilety sa drogie,ja majac 37 km do Zamoscia na dworzec płacę 10,70 w jedna stronę,a busem 5,5.
Dawno,dano temu jak mieszkałem w Zamościu to mówiono ..."kierowca PKS wypycha kolanami pasażera w drzwiach a w AUTONAPRAWIIE upycha w autobusie na ciasno"...
tak "Autonaprawa" to może i dobry przewoźnik tylko co z tego jak jeżdżą kierowcy według swojego rozkładu 40 minut wcześniej i jak to nie jechać busem jak oni jeżdżą rozkładowo szkoda że nie bardzo myślą kierowcy bo w ten sposób tracą klienta.Jeżeli jeździły by autobusy o czasie to busy były by puste.