Wydanie nr 32 z 2013 r. (2013-08-07)

13 sierpnia przypada Międzynarodowy Dzień Leworęcznych

LEWA RĘKA NIE JEST GORSZA

Dawniej nazywano ich mańkutami. W szkole upominano i obowiązkowo przyuczano do pisania prawą ręką. A przecież leworęcznymi były tak wybitne postacie, jak Albert Einstein, Napoleon Bonaparte, Ludwig van Beethoven, Hans Christian Andersen, Leonardo da Vinci i wiele innych.

Leworęczność oraz lewooczność i lewonożność wynikają z dominacji prawej półkuli mózgu nad lewą (u praworęcznych jest odwrotnie, mianowicie lewa półkula jest lepiej rozwinięta od prawej). I nie jest to żadna dysfunkcja.

Według statystyk, na świecie 10 proc. populacji jest leworęczna (najwięcej leworęcznych osób występuje wśród Żydów i Eskimosów – nawet 20 proc., najmniej w Chinach i Japonii – 3 proc.)

Tendencja do posługiwania się częściej lewą ręką uwidacznia się we wczesnym okresie dziecięcym.

- Leworęczność ma charakter patologiczny tylko wówczas, gdy wynika z uszkodzenia lewej półkuli mózgu, która odpowiada za sprawność prawej połowy ciała – wyjaśnia Anna Teterycz, psycholog z Poradni Psychologiczno-pedagogicznej nr 1 w Zamościu.

Dodaje, że leworęczność ma nierzadko genetyczne uwarunkowania: przykładowo, matka pisze lewą ręką i dziecko też. Jeszcze w latach 70-tych, a nawet 80-tych minionego stulecia nauczyciele w szkole przyuczali leworęcznych do pisania prawą ręką. Leworęczność uznawano za wadę, ponieważ nasze pismo jest skonstruowane z myślą o osobach posługujących się prawą ręką (i prawoocznych).

Magdalena Wójtowicz (autorka pisze prawą i lewą ręką, szyje i zamiata lewą, je prawą)

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Promilek 2013-08-07  11:38

A jaki to problem? Jem lewą, piszę prawą. Trzeba rozwijać obie półkule, bo zostaniecie pół-mózgami :)

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem