Jeśli Krasnobród nie zacznie wydobywać borowiny, może stracić status uzdrowiska
KRASNOBRÓD: UZDROWISKO BEZ BOROWINY
- - Nasze miasteczko stało się drugim obok Nałęczowa uzdrowiskiem w województwie lubelskim – chwalił się cały Krasnobród w 2002 r. Wydanie przez rząd rozporządzenia w tej sprawie poprzedziły wieloletnie starania, w tym kompleksowe badania geologiczne, których celem było udokumentowanie występowania na terenie gminy złóż borowinowych. Badania potwierdziły, że złoża tego torfu w Majdanie Wielkim mają takie właściwości, że mogą być wykorzystywane w leczeniu chorób narządów ruchu oraz chorób reumatycznych. Rada Ministrów w grudniu 2001 r. zaliczyła torfy z tego złoża do kopalin leczniczych, a niedługo potem nadała miasteczku status uzdrowiska.
Wydobycie borowiny do tej pory jednak nie ruszyło i Ministerstwo Zdrowia, które uzdrowiska nadzoruje, zaczęło się niecierpliwić. Zresztą nie tylko z Krasnobrodem jest problem. Z 44 polskich uzdrowisk, aż 10 nie spełnia stawianych im warunków. Wszystkim z czarnej listy dano czas do końca roku, by się podciągnęły.
Burmistrz Krasnobrodu Wiesław Chmielowiec (a wcześniej wieloletni dyrektor miejscowego sanatorium) wydaje się być kompletnie zaskoczony obrotem sprawy i twierdzi, że o borowinie wcale nie zapomniał. - Gmina kupiła już działkę, na której znajdują się złoża – mówi.
Kiedy doszło do zakupu? Burmistrz nie może sobie przypomnieć. W końcu okazuje się, że w czasie, gdy miasteczko stało się uzdrowiskiem, czyli dekadę temu.
Burmistrz powołuje się też na trwające badania, choć te zostały przecież zakończone też przed dekadą, co potwierdziło rozporządzenie RM. - Do końca roku na pewno ruszy wydobycie. Do tej pory nasze sanatorium miało profil dziecięcy, a w leczeniu dzieci borowiny się nie stosuje. Dopiero od niedawna leczy też dorosłych – zakończył rozmowę z nami.
(ar)
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).