Wydanie nr 27 z 2013 r. (2013-07-03)

Oskar to nie Oscar – uważają twórcy ludowi, którzy zamierzają walczyć z Amerykańską Akademią Filmową w sądzie

OSKAROWA AWANTURA

W lipcu, w sądzie w Świdniku, rozpocznie się proces o Oskary. Kancelaria, która reprezentuje Amerykańską Akademię Wiedzy i Sztuki Filmowej, pozwała Stowarzyszenie Twórców Ludowych. Chodzi o „Ludowe Oskary”, prestiżową nagrodę dla twórców ludowych, wręczaną przez Stowarzyszenie.

Amerykanie uważają, że  Polacy naruszają ich patentowe prawa do nazwy „Oscar”.

Oskarowa awantura rozpętała się w zeszłym roku, w walentynki (14 lutego).  Amerykańska Akademia Filmowa, za pośrednictwem kancelarii prawnej z Warszawy, zażądała od Stowarzyszenia Twórców Ludowych zaniechania nagradzania twórców i animatorów nagrodą  „Ludowe Oskary”. Ich zdaniem, STL bezprawnie wykorzystuje prestiż amerykańskiej nagrody filmowej. O sprawie szeroko rozpisywały się media (także TZ: Ludowymi Oskarami nagrodzono m.in. zespół śpiewaczy z Rudy Solskiej).

Ludowe Oskary, od 2002 r., przyznawane są  organizacjom pozarządowym i animatorom kultury, którzy w lokalnych środowiskach działają na rzecz kultury ludowej. 

Waldemar Majcher, prezes STL wyjaśnia, że Ludowe Oskary nie mają nic wspólnego z Oscarami amerykańskimi. - Nasze pochodzą od imienia Oskara Kolberga, wybitnego etnografa. Przecież nie będziemy mu zmieniać imienia – podkreśla. Z amerykańskim Oscarem nic wspólnego nie ma także statuetka Ludowego Oscara: przedstawia bardzo  popularny w sztuce ludowej motyw Chrystusa Frasobliwego.

 

MaMaz

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

BOOBEE3 2013-07-03  05:40

JEŻELI ,,LUDOWE OSKARY'' TO NAZWA NAGRODY, TO PRZEGRALI A JEŚLI TO NAZWA MITYNGU KULTURALNEGO TO MOŻNA IM SKOCZYĆ... DO GÓRY

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem