Drogą w gminie Komarów schodzi po deszczach lawina błota
POWIATOWE BAGNO
Nie ma w tym cienia przesady – droga z Sosnowej Dębowej do Kraczewa zmienia się po deszczach w rwący potok błota, płynący całą jej szerokością. Kiedy się wypogadza, błoto zasycha, pokrywając szosę twardą skorupą. Przejeżdżające samochody wznoszą tumany pyłu, niczym na rajdzie Dakar. I tak w kółko.
– Nasza droga bardziej przypomina koryto rzeki niż szosę. Po deszczach nie sposób dojechać do wsi ani z niej wyjechać, to są realia, w jakich żyjemy. Mieszkańcy brną w błocie po kolana. Jedni drugim pomagają i powoli udrażniają dojazd do gospodarstw. I tak do następnego deszczu – opowiada Andrzej Walczyszyn, mieszkaniec Kraczewa. – Przy drodze nie ma rowów ani przepustów. Interweniujemy w tej sprawie w gminie, w Zarządzie Dróg Powiatowych w Zamościu. Bezskutecznie. Zdajemy sobie oczywiście sprawę, że modernizacja drogi byłaby kosztowna, ale my czekamy na to od lat. Czy zarząd dróg ma jakiś harmonogram prac?
(ar)
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).