Wydanie nr 20 z 2013 r. (2013-05-15)

Upojny wieczór kawalerski z sądowym finałem

KAC PO IMPREZIE

Wieczór kawalerski był w czwartek, w sobotę pan młody stanął na ślubnym kobiercu, a w poniedziałek była już u niego policja. Powód? Razem z kolegą miał doprowadzić odurzoną alkoholem 30-letnią uczestniczkę balangi do poddania się innej czynności seksualnej.

W lipcu 2011 r. mieszkanka Siennicy Nadolnej (gm. Krasnystaw) zgłosiła się na policję. Miała podejrzenia, że na wieczorze kawalerskim swojego sąsiada podano jej pigułkę gwałtu, a potem wykorzystano seksualnie. Do zdarzenia miało dojść w nocy z 7 na 8 lipca w jednym z mieszkań na osiedlu cukrowniczym.

Kobieta zgłosiła się na policję po czterech dniach od zdarzenia. Twierdziła, że nic nie pamięta, ale dyskomfort w okolicach narządów płciowych, który odczuwa, może wskazywać na to, że została zgwałcona.

Policja przesłuchała pięciu uczestników imprezy. Panowie zaprzeczali, jakoby uprawiali seks z 30-latką. Sprawę prowadziła Prokuratura Rejonowa w Krasnymstawie. Na podstawie nagrania znalezionego w telefonie komórkowym jednego z uczestników imprezy, śledczy ustalili, że dwaj mężczyźni dotykali nagich pośladów pokrzywdzonej.
au

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

E 2013-05-20  19:41

Edwin.` Przecież mieli gwałcić i nie gwałcili, tylko dotykali.Za karę na dożywotnie rozstrzelanie z nimi, co to za chłopy.

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem