Bił taboretem i kłuł ostrym narzędziem – rodzicielka zmarła z powodu wykrwawienia
TOMASZÓW LUBELSKI: TABORETEM W MAMUSIĘ
Marek K. zamieszkał z matką po tym, jak rozstał się z żoną. Rano, 9 stycznia 2010 r., zadzwonił na pogotowie, twierdząc, że rodzicielka ma obrażenia głowy, jest nieprzytomna, ale oddycha. Gdy karateka przyjechała na miejsce, okazało się, że kobieta nie żyje. Leżała na tapczanie, była przykryta kołdrą i kocem. Prokuratura oskarżyła Marka K. o to, że działając z zamiarem pozbawienia życia matki wielokrotnie uderzył ją w głowę taboretem oraz zadawał ciosy za pomocą ostro zakończonych narzędzi. Kobieta zmarła z powodu wykrwawienia.
Ustalono również dalszy przebieg wydarzeń – syn zdjął z matki zakrwawione ubrania i założył czyste, przypudrował też jej ranę na czole.
Prokuratura oskarżyła mieszkańca Tomaszowa Lub. również o znęcanie się nad matką oraz o kierowanie groźby karalnej pod adresem byłej małżonki. Zdaniem biegłych lekarzy mężczyzna miał ograniczoną (w znacznym stopniu) zdolność rozpoznania znaczenia swoich czynów i kierowania swoim postępowaniem.
maw
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).