Wydanie nr 20 z 2013 r. (2013-05-15)

100 lat Spółdzielni Mleczarskiej w Krasnymstawie

OD KROPLI DO RZEKI MLEKA

Zaczęło się skromnie. Spółdzielnia mieściła się w prywatnym domu, mleko dostarczało 43 rolników, a urządzenia do produkcji miały ręczny napęd. Ta malutka inicjatywa – jak się okazało – miała przed sobą wielką przyszłość. Za nią okrągły wiek, następny rozpoczyna, podbijając rynki na kolejnym, czwartym kontynencie (afrykańskim).

Stowarzyszenie Mleczarskie w Krasnymstawie rozpoczęło oficjalną działalność 3 maja 1913 r. w wynajętym, prywatnym budynku. Przedsięwzięciu patronował miejscowy proboszcz, ks. Kazimierz Sitkowski. W kierowaniu małą fabryczką pomagali mu kasjer Paweł Warecki, sekretarz Antoni Chomczyński oraz Paweł Chwaszcz i Józef Stefańczyk. Już do końca roku liczba członków spółdzielni wzrosła z 43 do 75. Byli to głównie drobni rolnicy; większość trzymała po 2-3 krowy. Spółdzielnia przerabiała mleko od... 261 krów.

– Dziś w ciągu jednego dnia skupujemy niemal cztery razy więcej mleka niż przerobiono przez cały pierwszy rok działania spółdzielni – mówi Tadeusz Badach, prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Krasnymstawie; funkcję tę pełni od 1977 roku.

W owym pierwszym, 1913 roku spółdzielnia przerobiła 112 tys. litrów mleka. W roku 2013 dziennie przerabia ok. 400 tys. litrów. Liczba dostawców wrosła do 10 tysięcy.

Anna Rudy 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem