Wydanie nr 18 z 2013 r. (2013-04-29)

Dziś prawie już nikt nie bawi się na weselu w macanie kolanek

SPOSÓB NA WESELE

Pamiętacie Jennifer Lopez, która w komedii „Powiedz tak” grała weddingplanerkę? Mistrzyni planowania ślubnego z nieodłącznym mikrofonikiem przy ustach i igłą z nitką w zanadrzu, która potrafiła ugasić każdy weselny pożar. My też taką mamy: nazywa się Urszula Czekirda i pochodzi z Tomaszowa Lub.

Kim jest weddingplanerka? To osoba zajmująca się organizacją wesel: od a do zet. Czyli od wyboru sali, planowania dekoracji, przez  przymiarki ślubnych sukien, załatwianie tzw. papierów (łącznie z opłacaniem ślubu w parafii) po ratowanie pękniętych ramiączek od staników panien młodych. - Igła i nitka to standard mojego wyposażenia. Są nim także m.in. zapasowa para rajstop- w razie, jakby którejś pani poszło oczko, puder, plastry, wsuwki, grzebyki, zapasowe ramiączka do biustonosza, perfumy,  zapasowe baterie do aparatu i mnóstwo innych drobiazgów – wylicza. Jej niezbędnik mieści się w specjalnym kuferku i waży kilka kilogramów.

Małgorzata Mazur

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem