Wydanie nr 17 z 2013 r. (2013-04-24)

Śledztwo dotyczące szczątków utknęło w miejscu. Nie ma świadków

TOMASZÓW LUB.: KIM BYLI, KIEDY ZGINĘLI?

Szczątki zbadano, ale nadal nie wiadomo, do kogo należały. Nie wiadomo też, kiedy tak naprawdę i w jaki sposób zginęła siódemka mężczyzn. Chodzi o kości wykopane przez robotników w lipcu zeszłego roku na placu budowy na ul. Matejki w Tomaszowie Lub.

Szczątki ludzkie znaleziono pod koniec lipca zeszłego roku na obrzeżu placu, na którym znajduje się Szkoła Podstawowa nr 3, niedaleko tzw. Smoczej Jamy - dawnego miejsca kaźni (obecnie mieści się tu Izba Pamięci Terroru Komunistycznego). Na kość i kawałek zniszczonego buta natknął się robotnik, wykonujący prace ziemne.

 Natychmiast wezwano policję i prokuraturę: robotnicy podejrzewali bowiem (i słusznie, jak się okazało), że to szczątki ludzkie.

Oprócz kilkudziesięciu (ok. 30) fragmentów kości, znaleziono także złoty ząb, okrągłe okulary w metalowej oprawce, grzebyk, a także kilka podkutych skórzanych butów, najprawdopodobniej (wskazywał na to m.in. rozmiar) męskich.

Sprawę przejęła IPN-owska Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie. Na początku, wśród wielu koncepcji, za jedną z najbardziej prawdopodobnych uważano tę mówiąca o tym, ze to być może ofiary zbrodni komunistycznych z lat 1944  - 1956.

MaMaz

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem