W ub. roku co drugi zamojski policjant był dwa miesiące na zwolnieniu lekarskim
CHOROWICI POLICJANCI
W 2011 r. policjanci pełnili w Zamościu 12879 służb (ośmiogodzinnych) patrolowych i obchodowych (te drugie pełnią dzielnicowi), czyli o 860 mniej, niż rok wcześniej. W minionym roku sytuacja nie uległa poprawie. Liczba służb spadła, w porównaniu z 2011 r., o kolejne 874. W powiecie ziemskim sytuacja jest podobna.
- Przyczyniły się do tego zwolnienia lekarskie funkcjonariuszy, wakaty (na koniec 2012 r. w służbach prewencyjnych było 16 wakatów – dop. red.) oraz szkolenia nowoprzyjętych funkcjonariuszy – wyjaśnia nadkom. Joanna Kopeć rzecznik prasowy KMP w Zamościu.
Okazuje się, że na 301 funkcjonariuszy zamojskiego garnizonu, w 2012 r. chorowała ponad połowa – dokładnie 172 osoby.
Policjanci przebywali na zwolnieniach lekarskich w sumie przez 9753 dni. Na jednego chorego przypadło średnio aż 56,7 dni zwolnienia lekarskiego. Najwięcej było zwolnień od lekarza rodzinnego. W 2011 r. chorowało 206 policjantów, którzy łącznie byli nieobecni w pracy blisko przez 10 tys. dni (na każdego przypadło przeciętnie 48,5 dni zwolnienia ).
Magdalena Wójtowicz
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
Gdyby nie chorowała policja to by nie było straży miejskiej !
A tak mamy duże zatrudnienie , ładne pensje i mniejsze bezrobocie !
I jeszcze jedno aby się dostać do policji to można zdrowie stracić .
Wątpię czy działa dobrze, ale myślę że działała by tak samo ***wo z połową zatrudnienia. A to jest połowa kosztów. Co oczywiście da więcej bezrobotnych :)
Ludzie pomyślcie chwilę !
Skoro komenda działa dobrze ?! ( bo komendant nie został odwołany )
to proste działanie matematyczne doprowadza nas do obliczenia ilości rzeczywiście potrzebnych tam etatów - wynik to około 240 osób rzeczywiście potrzebnych.
Jeśli komendant zna sytuację , toleruje ją i zatrudnia nowych policjantów to mu to odpowiada . System działa - więcej etatów więcej swoich.
Wniosek: płaćcie wyższe podatki na tych nierobów i ich wczesne emerytury !
Wielki garb urzędników, kolesiów i "pracowników budżetówki" z ich trzynastkami jest nie do uniesienia i złamie kręgosłup tej gospodarki opartej o unijne dotacje.
O tym wie każdy, który próbuje zarobić uczciwą pracą.
I zapewniam wiedzą o tym ludzie w całej Polsce i są oburzeni.