Sprawa tomaszowskiej obwodnicy zaczyna przypominać serial z dramatycznymi zwrotami akcji
CHMURY NAD OBWODNICĄ TOMASZOWA
W Ministerstwie Transportu już od jakiegoś czasu prowadzone są prace nad nową listą inwestycji drogowych, które mają być realizowane przez najbliższe lata. 6 marca – dwa dni po tym, jak na spotkaniu z mieszkańcami Tomaszowa Lub. wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury Stanisław Żmijan zapewniał, że obwodnica będzie budowana – wiceminister transportu oświadczył coś zgoła innego.
Według ministra z mapy planowanych inwestycji mogą zniknąć obwodnice 14 polskich miast, w tym Tomaszowa Lub. „Logika budowania sieci drogowej w Polsce jest taka, że najpierw powstaje szkielet, najważniejsze ciągi komunikacyjne, a potem podpinamy do niego drogi, które mają mniejsze znaczenie strategiczne. W związku z tym najpierw ekspresówki i autostrady, a w dalszej kolejności drogi pozostałe” – przytaczały jego wypowiedź ogólnopolskie media.
Z wypowiedzi ministra wynika, że mogą zniknąć, lecz wcale nie muszą (ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły). Ziarno wątpliwości jednak znów zostało zasiane.
MaMaz
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
Budzi to moje zdziwienie. Były poseł, obecny poseł na sejm, wychowanek szkoły- szef sejmowej komisji infrastruktury mimo że głosowaliśmy na nich nie mają siły przebicia w rządzie i parlamencie i nie są w stanie doprowadzić do budowy obwodnicy Tomaszowa ?
Biłgoraj i Hrubieszów nie miały planów, posłów jednak mają OBWODNICĘ.