Mieszkańcy bloku w Lubyczy Król. już trzy razy w tym sezonie mieli zimne kaloryfery
LUBYCZA KRÓLEWSKA: LUDZIE MARZNĄ W BLOKU
– Znowu odłączono nam ogrzewanie – alarmowała Czytelniczka TZ 29 stycznia. Kaloryfery nie grzeją po kilka dni. To już kolejny raz tej zimy. To samo było w zeszłym roku. Potrafili nie grzać nawet przez tydzień. Interweniowaliśmy w tej sprawie w Zakładzie Usług Komunalnych, pisaliśmy pismo. A przerwy w dostawach ciepła jak były, tak są – mówi mieszkanka bloku (chce pozostać anonimowa). – Dorośli może by jakoś sobie poradzili. Ale mamy dzieci. W bloku jest siedmioro przedszkolaków i młodszych dzieci, a także starsze dzieci. W jednej z rodzin jest piątka drobiazgu. Jak mają odrabiać lekcje, bawić się i w ogóle żyć w takich warunkach? – denerwuje się.
W bloku jest też biblioteka. – Z powodu zimna była przez jakiś czas zamknięta – relacjonuje kobieta (w bibliotece tłumaczą, że powodem była choroba pracownicy).
Jej żal jest tym większy, że – jak wylicza – ZUK za ogrzewanie liczy sobie słono. – Wychodzi blisko 10 zł za 1 mkw. mieszkania. Płacę co miesiąc, przez cały rok ok. 230 zł za mieszkanie wielkości kawalerki – skarży się. – Stawka za 1 metr sześc. wody też jest bardzo wysoka, ponad 10 zł. Mają więc chyba za co kupować olej opałowy – denerwuje się.
MaMaz
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).