Wydanie nr 5 z 2013 r. (2013-01-30)

Setki rodziny zmarłych odrzucają spadek

NIE CHCĄ DŁUGÓW

Przybywa osób, które mają kredyty na głowie lub zalegają z różnymi opłatami. Po śmierci dłużników ich rodziny ani myślą regulować należności. I odrzucają spadek.

Mają do tego prawo. Nie godzą się na przyjęcie spadku nawet wówczas, gdy tylko istnieje podejrzenie, że bliska osoba mogła być zadłużona. Chcą uniknąć kłopotów – roszczeń ze strony zniecierpliwionych wierzycieli.

Oświadczenia o odrzuceniu spadku składa się u notariusza (w formie aktu notarialnego) lub w sądzie cywilnym. Na dopełnienie formalności spadkobiercy mają sześć miesięcy, licząc od dnia śmierci członka rodziny (lub od momentu, w którym dowiedzieli się, że dziedziczą). Dokument sporządzony w kancelarii notarialnej trafia do sądu, ten dociera do kolejnych spadkobierców, którzy najczęściej, jeden po drugim również odrzucają spadek. Wówczas – decyzją sądu – spadek przypada gminie, w której mieszkał zmarły. Samorząd, w przeciwieństwie do rodziny zmarłego, nie może odrzucić spadku. Pod koniec 2012 r. spadek po zmarłym mieszkańcu gminy przypadł Radecznicy.

maw

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem