Spóźnione autobusy, oblodzone i zasypane drogi
SZKLANA POGODA
– To się zimą zdarza, choć nie tak często. To bardzo niebezpieczne zjawisko, dużo groźniejsze niż zawieje – mówi Małgorzata Tomczuk, synoptyk z Centrum Nadzoru Operacyjnego Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie. I tłumaczy, że wszystko to sprawka ciepłego powietrza znad Europy południowej i południowo-wschodniej, które objęło Zamojszczyznę i Podkarpacie. Tego dnia w Zakopanem termometry pokazywały plus 2 st. C, z kolei w Suwałkach było minus 15 st. C. – Masa ciepłego powietrza z opadami deszczu dość szybko przesuwała się górą z południa na północ. Przemieszczała się nad zimnym jeszcze powietrzem, więc deszcz padał na zamrożony grunt – tłumaczy Tomczak.
W nocy z 21 na 22 stycznia deszcz zamienił się w śnieg. Obfite opady przykryły lodowe skorupy. Od rana kierowcy walczyli z zamarzniętymi szybami, kopali się w zaspach i psioczyli na drogowców. W śniegu tonęły osiedla i ulice, nawet główne. Mieszkańcy klęli na zwały śniegu zalegające na chodnikach.
her, MaMaz
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).