Wydanie nr 52 z 2012 r. (2012-12-27)

Dzieci znalazły wiszące na drzewie zwłoki

MAKABRYCZNE ODKRYCIE: CZY TO ZAGINIONY ŁUKASZ?

Szukano go w całej Polsce. Policja, pogranicznicy, straż pożarna, kilkakrotnie przeczesywali najbliższą okolicę. Pomoc oferowali mieszkańcy miasta oraz znajomi rodziny. I nic. Po siedmiu miesiącach od zaginięcia nastolatka, najprawdopodobniej na jego zwłoki przypadkowo natknęły się dzieci.

W Hrubieszowie szok, niedowierzanie i mnożące się pytania – np. czy ktoś odpowie za ewentualną nieudolność poszukiwań?
Chłopiec zaginał 25 maja. Tego dnia wieczorem w okolicy baraków przy ul. Ceglanej widziano go po raz ostatni. Był w towarzystwie rówieśników, jednak żaden z kolegów nie wie co się z nim stało. Tak przynajmniej zeznali policji. Tego dnia w szkole była wywiadówka. Łukaszowi groziły jedynki na koniec roku szkolnego. Policja zakładała, że przestraszył się konsekwencji i uciekł.

Dzieci wyręczyły policję
Teraz zewsząd sypią się gromy na policjantów. - Jak to możliwe, że przez ponad pół roku nikt nie zauważył ciała? Tamten teren był ponoć szczegółowy przeczesany. Ciało nie było zakopane, zabetonowane... a wystarczyło dobrze przeszukać. Poza tym rozkładające się zwłoki musiały wydawać jakiś zapach, szczególnie w lecie. Dziwne, że nikt nic nie czuł – mówią mieszkańcy miasta.

au

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Anonim 2013-01-09  17:30

Czytałam co napisali w tygodniku zamojskim i bardzo się tym wszystkim przejełam. Co to za policja Hrubieszowska szukając chłopca 14 letniego potrzebowali 7 miesięcy , aż dzieci wyręczyły ich w pracy. Mając nawet zwłoki , nie umieli ich dobrze pozbierać i zabezpieczyć terenu. Współczuje całej rodzinie Łukasza myśleli że pochowali go całego a teraz się okazuje że ludzie znajdują jeszcze Łukasza kości w tym samym miejscu , gdy chodzą zapalać znicze . Co za szok przechodzi rodzina .

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem