Niespodziewany triumf ekologów, druzgocąca klęska miasta
TOMASZÓW STRACIŁ 26 MLN ZŁ!
We wtorek, 11 września, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie podważył wydaną przez wójta gminy Tomaszów Lub. decyzję środowiskową dla tej inwestycji.
Szczegółowego uzasadnienia jeszcze nie ma, jednak – jak informuje Ryszard Kramarczuk, szef stowarzyszenia „Zielona Dąbrowa”, które protestowało przeciwko inwestycji – sąd wytknął szereg błędów w decyzji środowiskowej.
MaMaz
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
To wygrana polskiego PRAWA. Ekolodzy wygrali, bo miasto nie raczyło przygotować kompletnej, zgodnej z prawem dokumentacji, która uwzględniała wpływ inwestycji na przyrodę. Niestety najczęściej najpierw liczy się koszty, zyski, straty i głosy wyborców a potem następuje oburzenie, że ktoś śmie przypomnieć, że polskie prawo chroni ludzi ORAZ przyrodę. A o tym, że UE cofa dotacje na projekty źle wpływające na środowisko nie myśli już nikt. I cóż, znów ekolog winny, a nie autorzy projektu, którzy olewają sprawy środowiskowe na zasadzie, że "jakoś się to przepchnie";/
To wygrana polskiego PRAWA. Ekolodzy wygrali, bo miasto nie raczyło przygotować kompletnej, zgodnej z prawem dokumentacji, która uwzględniała wpływ inwestycji na przyrodę. Niestety najczęściej najpierw liczy się koszty, zyski, straty i głosy wyborców a potem następuje oburzenie, że ktoś śmie przypomnieć, że polskie prawo chroni ludzi ORAZ przyrodę. A o tym, że UE cofa dotacje na projekty źle wpływające na środowisko nie myśli już nikt. I cóż, znów ekolog winny, a nie autorzy projektu, którzy olewają sprawy środowiskowe na zasadzie, że "jakoś się to przepchnie";/
Zacznijmy od faktów. Kiedy w latach 90 wytyczono miejsce na składowisko odpadów pod Rogóźnem, obok tego miejsca stały zaledwie 3 chaty, należące do ludzi mieszkających na Śląsku. Od ponad 25 lat wiadome było, że planowana jest tam budowa wysypiska. Ale już wtedy właściciele tych chatek przeciwni byli budowie. W międzyczasie miejsce to stało się wielkim placem budowy. Wielu obecnych mieszkańców [b]wiedząc[/b] o tym, że będzie tam budowane wysypisko, postanowiło się tam jednak wybudować. Teraz robią z siebie wielkich cierpiętników i pokrzywdzonych... Nazwijmy rzeczy po imieniu - mamy do czynienia z hipokrytami do kwadratu... Bo należy zadać pytanie, skoro wiedział, że tam będzie budowa, to po jakiego groma stawiał chatę, tyle pięknych jest miejsc wokoło... na co liczył, na odszkodowanie? ha ha ha... a może myślał, że zrobi fortunę jak miasto z powiatem zaczną wykup terenów pod inwestycję :) To się przeliczył... :)
Każdy oczywiście ma prawo sądzić się o coś. Mieszkańcy Rogóźna sądzili sie o budowę wysypiska i sprawę wygrali. Miasto straciło dotację, ale za pewne odwoła się od wyroku. Też ma do tego prawo.
My mieszkańcy powiatu tomaszowskiego możemy też wystąpić z pozwem zbiorowym przeciwko władzom stowarzyszenia "Zielona Dąbrowa"... :)
to nie porażka burmistrza, że miasto straciło 26 milionów złotych, a między innymi przeciwników budowy wysypiska jak i wielu mieszkańców powiatu tomaszowskiego... niestety ale taka prawda. Nie chcę tu bronic nikogo, ale na zdrowy rozum kilka osób z chorymi ambicjami spowodowało, że pozostałe 90 tysięcy mieszkańców naszego powiatu będzie miało problem, bo będą musieli płacić za widzimisie kilku osób... i mam tu na myśli mieszkańców Rogóźna.
Popatrzcie teraz na skutki tego... Teraz sie cieszycie, że udało wam sie utrzeć nosa miastu, ale za 2 tygodnie będziecie na to miasto słać gromy za to, że miasto i powiat nic nie robią ze śmieciami... taka logika kalego...
