Wydanie nr 37 z 2012 r. (2012-09-12)

Krzysztof Konopa

MNIAM MNIAM

Ileż będzie cymesów! (wspomnę o specjałach)

Rozkoszy podniebienia (cieszę się na danka)

Jest wreszcie kulinarna w „TZ” strona cała!

W temacie, że tak powiem, wyszliśmy z zaścianka.

Od przepisów aż pachnie już rzeczona strona

A to tylko bajecznej kariery początek.

Natura ludzka bowiem tako jest stworzona,

Że droga do serducha wiedzie przez żołądek.

A człowiek wszak pasjami wręcz uwielbia jadać

Mniej lub bardziej wykwintne smakowite dania.

I od czego dzień zacznie? – co tu dużo gadać –

Jest rzeczą oczywistą: zacznie od śniadania.

Potem zaś zje obiadek (w świecie lunchem zwany)

W kąt – bywa – idą tłuszcze, takoż kaloryje.

I kolacyjki smaczek wyrafinowany!

Dopiero najedzony człowiek wie, że żyje.

Ech, do dalszych rozmarzeń znalazłbym powody...

Lecz: milcz, serce! I czekaj na rozwój wypadków.

Są mistrzowie i panie są z koła gospodyń.

Dalej – już tylko z górki, dalej pójdzie gładko.

Jak tańczyć z rondlem, chochlą na pewno doradzą.

I tylko mam dylemat tyciuteńki taki:

Czy któryś ze specjałów choć powąchać dadzą?

Czy trafi się poecie chociaż kęsek jaki? 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem