Krzysztof Konopa
MNIAM MNIAM
Ileż będzie cymesów! (wspomnę o specjałach)
Rozkoszy podniebienia (cieszę się na danka)
Jest wreszcie kulinarna w „TZ” strona cała!
W temacie, że tak powiem, wyszliśmy z zaścianka.
Od przepisów aż pachnie już rzeczona strona
A to tylko bajecznej kariery początek.
Natura ludzka bowiem tako jest stworzona,
Że droga do serducha wiedzie przez żołądek.
A człowiek wszak pasjami wręcz uwielbia jadać
Mniej lub bardziej wykwintne smakowite dania.
I od czego dzień zacznie? – co tu dużo gadać –
Jest rzeczą oczywistą: zacznie od śniadania.
Potem zaś zje obiadek (w świecie lunchem zwany)
W kąt – bywa – idą tłuszcze, takoż kaloryje.
I kolacyjki smaczek wyrafinowany!
Dopiero najedzony człowiek wie, że żyje.
Ech, do dalszych rozmarzeń znalazłbym powody...
Lecz: milcz, serce! I czekaj na rozwój wypadków.
Są mistrzowie i panie są z koła gospodyń.
Dalej – już tylko z górki, dalej pójdzie gładko.
Jak tańczyć z rondlem, chochlą na pewno doradzą.
I tylko mam dylemat tyciuteńki taki:
Czy któryś ze specjałów choć powąchać dadzą?
Czy trafi się poecie chociaż kęsek jaki?
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).