Wydanie nr 22 z 2012 r. (2012-05-30)

Euro 2012. Mecze można obejrzeć na stadionie w Polsce, na ekranie telewizora, a także tuż za wschodnią granicą

JAK NA EURO, TO DO LWOWA

„Razem tworzymy przyszłość” – to hasło piłkarskich mistrzostw Europy. Gdyby ktoś chciał ją współtworzyć, to dzieli go od tego tylko godzina jazdy. Aby obejrzeć mecz lub chociaż poczuć atmosferę piłkarskiego święta, wystarczy przejechać 70 kilometrów – w takiej odległości od granicy leży Lwów, jedno z miast gospodarzy Euro 2012.

 

W mieście nad Pełtwią zostaną rozegrane trzy mecze grupy B: Niemcy – Portugalia (9.06), Dania – Portugalia (13.06) i Dania – Niemcy (17.06). Władze Lwowa spodziewają się, że w czerwcu, miesiącu Euro, odwiedzi Lwów od 500 tys. do 1 mln kibiców i turystów.

W środę, 23 maja, pojechaliśmy na Ukrainę, by zobaczyć, jak Lwów jest przygotowany do tej wyjątkowej imprezy na kilkanaście dni przed pierwszym gwizdkiem na Euro.

Zielonym pasem

Przeprawa przez polsko-ukraińską granicę ma być w czasie Euro łatwiejsza niż zwykle. Na dwóch przejściach granicznych z Ukrainą: Hrebenne-Rawa Ruska oraz Dorohusk-Jagodzin prowadzona będzie wspólna, polsko-ukraińska kontrola graniczna i celna – po stronie polskiej.

Anna Rudy, Roland Maziarka

 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

JAN 2012-06-05  15:30

He,he,he a zielona karta to za co to jest ? nie za oddychanie powietrzem z Czarnobyla?

polak maly 2012-06-05  09:53

jakos w to nie wierze ze ukrainscy celnicy zrezygowali z duzej i szybkiej griwny. jak znam zycie i realia naszych sasiadow to bedziemy placic za bagaz a nawet za to ze oddychamy ich "czystym" powietrzem.

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem