Zamość odwiedziła Gabryela Bromberg, przewodnicząca Stowarzyszenia „Dzieci Holocaustu” w Szwecji
ONA MIAŁA ŻYĆ
W Zamościu osiadła i zadomowiła się cała rodzina Gabryeli Bromberg ze strony jej matki. Tutaj Gabryela spędziła swoje najmłodsze lata.
W miniony piątek (6 października), w zamojskiej synagodze opowiadała o swoich dramatycznych losach. - Trafiłam do zamojskiego getta, bo przecież dzieci też były wrogami Rzeszy. Pewnego dnia, ustawiono mnie w kolumnie wraz ze starcami i chorymi ludźmi, po czym nakazano wymarsz. Czekała nas oczywista śmierć - opowiada. - Kiedy doszliśmy do Izbicy, dano mi znak, że mam biec w prawo za Olkiem - trochę starszym ode mnie siostrzeńcem ojca.
Strzelano za nimi. Olek nie przeżył ucieczki. Gabryelę zraniono w nogi. Kolumna poszła dalej, a ją zostawiono. Gdy na dworze ściemniło się, dziewczynkę zabrała do domu kobieta, która wiedziała, że ma zająć się Gabryelą.
maw
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży