Mechanicy stwierdzili, że uszkodzeniu uległ układ paliwowy wraz z korbowodem silnika. Powodem takiej usterki było paliwo złej jakości
WODA W BAKU
Taka historia może się przytrafić każdemu kierowcy. Przekonał się o tym Bartosz M., mieszkaniec Jarosławca. Pan Bartosz postanowił skontaktować się z TZ po naszych publikacjach, dotyczących cen paliw w Zamościu.
- Stacja, na której zatankowałem trefne paliwo, ma jedne z najniższych cen w mieście. Z tego powodu tankuje tam zapewne wiele osób. Muszą wiedzieć, że tanie paliwo może być powodem późniejszych kłopotów - ostrzega pan M.
Pod koniec maja br. mieszkaniec Jarosławca podjechał na zamojską stację Pawtrans. Zatankował 46 litrów oleju napędowego do rocznego forda mondeo TDCi (silnik wyposażony jest w nowoczesny bezpośredni wtrysk paliwa typu common rail - przyp. kk).
- Pojechałem do Warszawy - opowiada M. - W czasie jazdy zauważyłem, że silnik pracuje nierówno, brakuje mu mocy. W drodze powrotnej dwukrotnie gasł. W okolicach Łopiennika przestał pracować po raz trzeci.
Nie dało się już go uruchomić. Ford - ma przebieg ok. 70 tys. kilometrów - został na lawecie odwieziony do autoryzowanej stacji obsługi w Zamościu. Mechanicy stwierdzili, że uszkodzeniu uległ układ paliwowy wraz z korbowodem silnika. Powodem takiej usterki było paliwo złej jakości, w którym było dużo wody. Naprawa ma kosztować, bagatela, około 35 tys. zł.
kk
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży
Komentarze
Stać było na drogi samochód a na porządne paliwo już nie ? Bardzo dobra (droga) nauczka dla pana Bartosza M. Jak chce tankować \"wynalazki\" to niech sobie kupi Mercedesa \"beczkę\" w dieslu (pół baku paliwa, dosiusiać do pełna i... pojedzie !!!). A swoją drogą, żyjemy w katolickim kraju gdzie wszystko się chrzci - paliwo też !