Wydanie nr 22 z 2011 r. (2011-06-01)

Jak rozwiązać problem psich kup? I czy to w ogóle jest problem?

KUPĄ, MOŚCI WŁAŚCICIELE

Najlepiej byłoby, gdyby właściciele psów kupą ? czyli wszyscy, jak jeden mąż ? sprzątali na tzw. dworze po swoich pupilach. Ale ci, co sprzątają, należą do wyjątków. Straż miejska, powołana do pilnowania porządku, jakoś nie może się przemóc i tylko z rzadka każe niesprzątających mandatami.

 

W samym Zamościu mieszka kilka tysięcy psów. Ile – tego nikt dokładnie nie wie. W mieście nie obowiązuje podatek za posiadanie psa. Został zniesiony kilka lat temu, bo... właściciele czworonogów nagminnie lekceważyli podatek i unikali rejestrowania czworonogów w urzędzie. Przepis był po prostu martwy. - Ale kilka tysięcy psów jest w mieście na pewno – mówi Marta Pfeifer, radna Rady Miejskiej Zamościa, współwłaścicielka lecznicy weterynaryjnej dla małych zwierząt na osiedlu Kilińskiego. Jest przy tym działaczką organizacji broniących praw zwierząt, ale prawa psów do załatwiania się w miejscach publicznych – a raczej prawa właścicieli psów do niesprzątania nich – nie zamierza bronić.
(ar)   

 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem