Wydanie nr 21 z 2011 r. (2011-05-25)

16-latka, która brała udział we włamaniach do sklepów w Hrubieszowie, trafi do zakładu wychowawczego

NIE SKORZYSTAŁA Z SZANSY

W sprawie włamań i podpaleń sklepów, która tak zbulwersowała mieszkańców Hrubieszowa, aresztowano dwóch nastolatków: Michała R. i Macieja G. Najmłodszą uczestniczką tych zdarzeń, 16-letnią Jagodą M., zajmował się sąd rodzinny.

Do włamań i podpaleń doszło w nocy 11 maja. Metoda była taka sama. Najpierw sklep był plądrowany, a potem podkładano ogień, by zatrzeć ślady włamania. W ten sposób obrobiono aż sześć sklepów (dwa odzieżowe, papierniczy, zoologiczny, dziecięcy i tekstylny). Do siódmego sklepu (w tzw. Sutkach) podpalaczom nie udało się dostać – zostali spłoszeni przez alarm. Policjanci zatrzymali 4 sprawców. 17- i 18-latkowi postawiono zarzut sprowadzenia pożaru zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach. Zostali aresztowani na 3 miesiące. Wobec 18-letniej dziewczyny zastosowano dozór policyjny. Najmłodsza sprawczyni to 16-letnia Jagoda M. Dziewczyna jest znana policji. Wcześniej brała udział w rozboju, znieważyła panią pedagog. Sąd rodzinny stosował wobec niej środki wychowawcze (skierowanie do ośrodka kuratorskiego). Kilka miesięcy temu orzeczono umieszczenie nastolatki w zakładzie wychowawczym. Po tym matka dziewczyny napisała do sądu prośbę o odroczenie wykonania orzeczenia. SR przychylił się do jej prośby. Jednak do czasu. – W związku z tym, że dostałem materiały świadczące o tym, iż dziewczyna brała udział we włamaniach do sklepów, odwołałem to odroczenie – tłumaczy Robert Kowalczuk, przewodniczący Wydziału Rodzinnego i Nieletnich SR w Hrubieszowie. – Dałem jej szansę, z której nie skorzystała. Gdy ktoś jest na odroczeniu, nie może sobie pozwolić na naruszenie porządku prawnego. W tym czasie Jagoda M. powinna zachowywać się wzorowo.

Matka dziewczyny twierdzi, że córka nie brała udziału we włamaniach i podpaleniach, że została w to wciągnięta przez swojego kolegę Marcina R. – Gdy tylko zorientowała się, co on robi, próbowała go odciągnąć. Namawiała go, by wracał do domu – mówi.

au

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem