Czy grozi nam strajk kolejarzy?
LOKOMOTYW NIE ODDAMY!
- Nie pozwolimy, aby zarząd spółki sprzedał lokomotywy zadłużonej spółce „Przewozy Regionalne". Grozi to zajęciem ich przez komornika, a poza tym nowy właściciel będzie mógł z nimi zrobić co zechce, na przykład wywieźć w głąb kraju i pozbawić nas pracy - przedstawia stanowisko kolejarzy Mirosław Oleszczuk, szef „Solidarności" w Zakładzie Taboru w Lublinie,
przewodniczący Okręgowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność".
Zakładowi Taboru PKP „Cargo" w Lublinie podlega pięć tzw. węzłów - w Zamościu, Chełmie, Dęblinie, Stalowej Woli i w Lublinie. Do wszystkich pracowników powołany w czerwcu komitet strajkowy wysyła zapytanie: „Czy jesteś za sprzedażą lokomotyw"? Jest mało prawdopodobne, aby któryś z nich odpowiedział twierdząco. W najbliższym tygodniu będą znane wyniki tego referendum, potem związkowcy wybiorą formę protestu. Strajk kolejarzy wydaje się być tylko kwestią czasu.
- Strajkowaliśmy już kilka razy, była głodówka, blokada torów. Tym razem może być podobnie. Wierzymy jednak w rozsądek zarządu PKP, że nie odbiorą nam narzędzi pracy - powiedział TZ M. Oleszczuk.
Kolejarze nie zgadzają się na sprzedaż 75 lokomotyw serii EU-07 (elektrowozy), należących do spółki PKP „Cargo" S.A. Lokomotywy należą do grupy uniwersalnych elektrowozów. Najczęściej obsługują linie pasażerskie. W czerwcu zarząd PKP „Cargo" i zarząd PKP „Przewozy Regionalne" podjęły rozmowy o ich sprzedaży. Nowym właścicielem lokomotyw miałyby zostać „Przewozy Regionalne". Transakcja nie została jeszcze sfinalizowana. Kolejarze uważają, że pozbywanie się przez przewoźnika lokomotyw godzi w interesy zakładu pracy i pracowników, którzy obawiają się utraty miejsc pracy. Odmienne stanowisko prezentują PKP.
mborTo jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży