Tomasovia na zgrupowaniu w Kolbuszowej
JEST DOBRZE, BĘDZIE LEPIEJ
Na miejsce zgrupowiania piłkarze z Tomaszowa dotarli w sobotę i „z marszu" rozegrali mecz sparingowy z IV-ligową Kolbuszowianką Kolbuszowa. Trudy podróży oraz upał, jak się okazało, nie wpłynęły ujemnie na formę naszych piłkarzy. Tomasovia wygrała 6:4, a łupem bramkowym podzielili się Raczkiewicz (2), Ciećko (2), Mazurek i Anioł.
Tomaszowianie grali w następującym składzie: Bartoszyk (46' Waśkiewicz) - Kordas, Chwała, Myszkowski, Bojarczuk, Ciećko, Kapłon, Mazurek (65' Anioł), Raczkiewicz, Gozdek (75' Głaz), Wawryca.
Trener Tomasovii Jerzy Bojko był zadowolony z gry ofensywnej swego zespołu (dodajmy, że całkiem dobrze poczynająca sobie tego dnia Kolbuszowianka mogła stracić kilka bramek więcej). Nieco mniej optymistycznie wypowiadał się za to o poczynaniach defensywy. Dwie bramki dla Kolbuszowianki to „zasługa" poważnych błędów naszych obrońców. Na pocieszenie dodajmy, że kolejne 2 gole dla gospodarzy to efekt błędnych decyzji nie najlepiej tego dnia dysponowanych sędziów, którzy „puścili" m.in. kilkumetrowego spalonego.
W Kolbuszowej Tomasovia pozostanie do soboty. Szkoleniowiec chce jeszcze popracować nad zgraniem drużyny i szybkością zawodników. Zważywszy na jego opinię o grze obronnej, nie obędzie się zapewne także bez pracy nad tym elementem piłkarskiego rzemiosła. Przed tomaszowianami jeszcze dwa sparingi. W środę (dziś) zagrają z KP Ropczyce, zaś w sobotę z Sokołem Kolbuszowa. Oba zespoły grają w okręgówce.
- Do inauguracji rozgrywek ligowych mamy jeszcze dwa tygodnie. Już teraz nasza gra wygląda dobrze, a będzie jeszcze lepiej - nie kryje optymizmu trener Bojko.
Tomasz ŚwirgońTo jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży