Wydanie 46/2010 (2010-11-17)

Mieszkaniec Nielisza wracał z pracy z Norwegii. Przepadł jak kamień w wodę

GDZIE JEST GRZEGORZ?

? Zawsze wracał samolotem, co go teraz podkusiło, żeby popłynąć promem? ? Małgorzata Kiełczewska z Nielisza wierzy, jej mąż Grzegorz (36 l.) żyje. Wsiadł 5 listopada na prom ?Polonia? ze Szwecji do Polski. W Świnoujściu nie było go wśród pasażerów, którzy zeszli na ląd.

 

– A mieliśmy się wprowadzać na Boże Narodzenie do nowego domu. Taka miała być radość. Boże, co ja mówię? Będzie, Grzegorz przecież wróci – pani Małgorzata nie dopuszcza myśli o najgorszym. Ale nie ma pojęcia, co się stało.

Jej mąż wracał z pracy z Norwegii.

her

 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem