Wydanie 43/2010 (2010-10-27)

Do maleńkiego Terespola nad Bugiem ciągną pielgrzymi z całej Polski. Dla cudownej ikony Madonny, z której płyną wonne łzy

MATKA BOSKA PŁACZE

Był wczesny ranek, 28 września. ? Batiuszka, proszę przyjechać. Łzy płyną z kącików oczu Bogurodzicy ? 15-letniemu Łukaszowi Popławskiemu drżał głos, gdy zadzwonił do ks. Jarosława Łosia, proboszcza prawosławnej parafii w Terespolu. ? Aż mnie ciarki przeszły ? kapłan pokornie schylił głowę przed ikoną. ? Nie śmiałem jej ucałować, co jest przecież zwykłą praktyką w cerkwi. Patrzyłem tylko. Działo się coś niezwykłego.

 

Wieść szybko rozeszła się też po okolicy, obiegła już całą Polskę. Do miasteczka zagubionego pośród podlaskich pól i łąk zdążają wierni, zarówno prawosławni, jak i katolicy, by z pobożnością pokłonić się przed obrazem. Ale też, by zostać namaszczonym oleistą substancją spływającą z oczu Madonny. Pielgrzymują z nadzieją, że ich prośby zostaną wysłuchane: ustąpią dolegliwości i znikną troski. Jedni gnani wiarą, inni zwykłą ludzką ciekawością.

 

Świat na straganie

Łukasz jest uczniem trzeciej klasy gimnazjum. Elokwentny, z głową otwartą na wiedzę, ale przede wszystkim skromny i bardzo religijny. Jak jego dziadek Mikołaj – zacny cerkiewny starosta, który prowadził wnuka do prawosławnej świątyni. Chłopca to wciągnęło; służył przy ołtarzu, angażował się w życie cerkiewne, a gdy koledzy pędzili na mecz albo dyskotekę, wolał iść na nabożeństwo. Także jak jego mama, nauczycielka wychowania fizycznego w miejscowej szkole, od najmłodszych lat zabierała syna na pielgrzymki.

Jadwiga Hereta

 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Marysia K. 2010-10-29  11:29

to nie są brednie

andy 2010-10-29  10:17

bzdury na kiju ,takie głupoty to były dobre w średniowieczu dziś prawie połowa polaków nie wierzy w te brednie

[email protected] 2010-10-28  08:22

ONEGO CZASU, POD WPŁYWEM ARTYKUŁU W ,,TZ,, UDAŁEM SIĘ DO TURKOWIC. OD ZABIEDZONEGO GOSPODARSTWA DO ZASRANEGO ŻRÓDEŁKA Z CUDOWNĄ WODĄ PRZY TECHNIKUM ROLNICZYM, WSZYSTKO PŁAKAŁO NADE MNĄ I ŚMIAŁO SIĘ ZE MNIE.
TA PANI, JAK KAŻDY MAG DUCHOWY, SZAMAN RELIGIJNY CZY PRACZ MÓZGÓW PO PROSTU POTRZEBOWAŁA KASY. I TU JĄ ROZUMIEM.
VIDE TEGOROCZNY ,,BŁUDEK,, KOLO NOWIN.
NIEMA TAKIEGO CUDU, JAKIEGOBY NIE MOGLI WYMYŚLEĆ FANATYCY RELIGIJNI.
I DO TAKICH CUDÓW MAM DYSTANS NIEZMIERZONY.
NATOMIAST POZOSTAJĄC W KRĘGACH NIE MATERIALNYCH POWIEM, ŻE JESTEM PRZEKONANY O ISTNIENIU INNEGO /INNYCH/ WYMIARU.

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem