KOŃCÓWKA LATA
Końcówka lata... Zamiast biadać,
Popatrzmy na to dziś radośnie:
Choć optymizmu średnia spada,
Jak bambus krzywa cen wciąż rośnie.
(Bambus to trawa, która - juści -
Pędowi w górę nie popuści!)
Końcówka lata... Wnet szarugi...
Choć kończy się słoneczna story,
Będzie gorąco! (czas niedługi)
Lokalne idą wszak wybory.
Pośrednie (może być ciekawe)
Starcie Donalda z Jarosławem.
Końcówka lata... Co tu gwarzyć -
Barchany... (Figi ciut inaczej)
Lecz dzięki strajkom bakałarzy
To, owo rządu człek zobaczy:
(Belfrom nie życzę, sobie też)
- W barchanach wypnie się czy bez?
Końcówka lata... Jesień... Zima...
Dzięki śniegowej, mroźnej szopie
Uda naturze się powstrzymać
Klęski powodzi i podtopień?
Wątpię. Lach Lacha (są dowody)
Utopić gotów w łyżce wody...
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
Milczy Konstanty, Krysiak milczy...
A mnie znów naszedł pomysł wilczy,
by wpisać koment do Konopy...
tedy słuchajcie chłopy:
Coś mi się zdaje proszę Pana
pewności nie mam, ale prawie koniec świata.
Panie Krzysztofie, rzecz to niesłychana
publicznie wyznać, że "końcówka lata"
Pewności nie mam. Dalekim jest od złośliwości.
Uważam jednak, że należy wystrzegać się dwuznaczności.
Dlatego - chociaz wszystko jasne- nie zaszkodzi
miast pisać "końcówka lata" napisać - jesień nadchodzi