Wydanie 38/2010 (2010-09-22)
Średnie Duże. Kierowca odebrał sobie życie w autobusie
POWIESIŁ SIĘ W AUTOBUSIE
Gdyby żył, za parę tygodni dostałby premię jubileuszową za 30 lat pracy w zamojskiej ?Autonaprawie?. Ryszard B. (53 l.) ze Średniego Dużego (gm. Nielisz) powiesił się w autobusie.
Tamtego dnia (15 września), jak zwykle, jego autobus stał przed domem. Wyjeżdżał do pracy o świcie, prezes firmy zezwalał na parkowanie w miejscu, gdzie mieszkał. Tam odebrał sobie życie. Martwego kierowcę znalazł sąsiad.
- Rano, może była godzina 8, trochę się zdziwiłem, że autobus Ryśka stoi. Nie pojechał do roboty? I światło na podwórku się świeci, kury niewypuszczone. Coś mnie tknęło - opowiada sąsiad z naprzeciwka.
her
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).