Wydanie 38/2010 (2010-09-22)

W minionym roku nieletni przestępcy popełnili aż 85 tysięcy czynów karalnych

MŁODZI BANDYCI

13-letnia dziewczyna z Krakowa dźgnęła nożem w szyję i głowę swoją szkolną koleżankę; trzej gimnazjaliści ze Starego Zamościa bili młodszego ucznia, kazali mu zlizywać ślinę z podłogi, pić wodę z sedesu; nastolatki z Werbkowic poturbowały 27-letnią samotną matkę. Skąd wśród tak młodych osób tyle agresji?

 

Ostatnie wydarzenia z jednego z krakowskich gimnazjów wstrząsnęły opinią publiczną. 13-letnia Agata przyniosła do szkoły nóż i na przerwie zaatakowała swoją rówieśniczkę. Raniła ją w twarz, szyję i plecy. Jeden z ciosów o centymetr ominął tchawicę. Dziewczynka przeszła dwugodzinną operację, podczas której lekarze założyli jej szwy. Dzień wcześniej nastolatki się pokłóciły. Jak się okazuje, to nie pierwszy akt agresji ze strony Agaty. W ubiegłym roku w Szkocji, gdzie nastolatka chodziła do szkoły, również pokłóciła się z koleżanką, wyciągnęła nóż i rzuciła się z nim na rówieśniczkę. Wtedy nie trafiła. Agata została teraz skierowana do schroniska dla nieletnich i tam będzie czekać na orzeczenie sądu rodzinnego i nieletnich.

Uwaga, czy tu biją?
Przez kilka miesięcy skromny i cichy 14-latek z gm. Stary Zamość potulnie wykonywał polecenia swoich o 2 lata starszych kolegów. Zlizywał ślinę z podłogi, całował ich buty, pił wodę z sedesu. Młodzi sadyści mają na koncie groźby i wymuszenia drobnych kwot, płyt CD z grami komputerowymi oraz gaźnika motocyklowego, bicie ofiary po brzuchu i plecach, połamanie okularów. W postępowaniu 16-latków policjanci dopatrzyli się 22 czynów karalnych. W lipcu br. sąd wydał orzeczenie.
Aneta Urbanowicz

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

xxxxxx 2010-09-26  16:34

Szanowne Panie redaktorki moga pisać o gimnazjach, młodziezy i dyrektorach szkół którzy sobie nie radzą, ale włodarze gmin mają decydujące głosy. Jakiś czas temu i nie poraz pierwszy opisano wdarzenia w gimnazjum w Strym Zamościu.I co to dało nic młodziez nadal zachowuje się jak chce , dyrektor i nauczyciele nadal udają ,że nie ma zadnych problemów. A władze gminy nadal popierają swojego kolege dyrektora, który nigdy nie powinien pełnić tej funkcji!!!! Jak wydarzy sie coś dramatycznego wtedy nagle wszyscy będa szukać przyczyn. W większości szkół i w naszej należy zmienic dyrektorów, przerwac układy a nauczyciele powinni wreście nie udawć że nie widza żadnych problemów.

hulender 2010-09-25  00:39

hmm jakis czas temu w tygodniku byl artykul o tych dziewczynach z werbkowic i bylo napisane :"Wracałam z imprezy między godz. 2-3 w nocy"-wypowiedz tej niby pokrzywdzonej samotnej matki.Wiec ja sie pytam jaka samotna matka wraca o 3 nad ranem z imprezy???A moze ona poprostu wystartowala do tych dziewczyn nie dala rady i cala afera ? Prosze o wiekszy obiektywizm i rzetelne zbadanie sprawy przed opublikowaniem artykulu .

Promilek 2010-09-23  10:29

Kiedyś leczenie dysleksji, dysortografii przeprowadzało się w domu. Pasem. Robiłeś błędy (sam robiłem) - dostajesz książki do czytania, czytasz i zapamiętujesz co jak się pisze. Proste i oczywiste. Ale dziś nie, dziś dziecko jest biedne i nie jest w stanie pojąc ortografii itp. I trzeba go leczyć i dbać o niego bo jest takie głuuupie...
Zdrowia ;)

Sebastianus 2010-09-23  09:33

Dokładnie to jest wina beztroskiego wychowania jak dziecko wychowa się na samowolce to potem nie opanuje się jego emocji.Ale są też inne czynniki jak media,środowisko w jakim się ono obraca oraz sama psychika.Dzisiaj tak jest że dziecko jest nietykalne może kraśc,może przekraczać granice zachowania bo jest nie leni i wolno mu wszystko.Czas aby pewne osoby sie obudzily że to co teraz mlodzi wyprawiaja to takze ich wina skoro nauczaja tak inteligentnie to niech zapanuja nad emocjami a jak to nie pomoze to w kazdej szkole zaczynajac od podstawowki wprowadzic trzeba psychologa aby jak najwczesniej takie osoby wyciagac i leczyc bo innej rady nie ma.

Anty 2010-09-22  07:59

Słuszny artykuł. Pytanie - czy kiedyś także tak było? Nie przypominam sobie niczego takiego w szkole. Tak, bójki, przepychanki itp. Ale biło się o dziewczynę, o to jaki film lepszy itp. Nigdy o kasę.
Ale jak widać, dziś modne jest bezstresowe wychowanie. Dziecko jest cacy, tylko okoliczności były niesprzyjające. Rodzice zajęci itp. A prawda, nauczycielowi też nie wolno maleństwa uderzyć, bo molestowanie, bo przemoc. Za moich czasów jak gówniarz się odezwał nie pytany na lekcji to dostał po łbie i pamiętał na rok.

Przypomniał mi się taki żart:
W autobusie siedzi mamusia z dzieckiem, które kopie sąsiadów, pokazuje język, pluje itp. Uwagę zwraca starszy pan, ale mamusia broni dziecka
- Ja wychowuję synka bezstresowo!
Nagle wstaje wielki punk w glanach, wypluwa gumę do żucia i przylepia ją do czoła kobiety.
- Co pan robi! Jak cie matka wychowała!!! - krzyczy kobieta
- Bezstresowo... - odpowiada punk.

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem