Wydanie 37/2010 (2010-09-15)

Przełom września i października 1939 roku na Ziemi Hrubieszowskiej

BOLSZEWICY W DZIEKANOWIE

Teraz sypią się różni uchodźcy w drodze za Bug, ze względu na pewne tam bezpieczeństwo; wieś nasza pełna jest nauczycielek z Zaolzia, które znajdują taką opiekę, iż przychodzą do mnie, by wyrazić podziękowanie za gościnność ? i to nie u katolików? ? mówi jedna panna. Mamy i urzędników Województwa Łódzkiego, którzy, dobrze płacąc, wyjadają indyki na wsi. Szpikołosy pełne są Ślązaków. 13 września zjawia się z polecenia Ministerstwa inspektor ministerialny p. Krzyżewski, by lubelski naczelnik wydziału Rolnictwa wracał ze swymi urzędnikami do urzędowania w Lublinie ? wobec poprawy sytuacji. 14 IX wojsko niemieckie w Hrubieszowie.

 

16 rozumny  podpułkownik artylerii Reder czy Redner uzupełnia sztab nowoformowanego pułku piechoty naszej, 20 - go dowiadujemy się, iż w Uściługu są bolszewicy, a bandy chłopskie rabują nad Bugiem, na prawym brzegu. We czwartek 21 - go spotykają się w domu moim uchodźcy z Grójeckiego z uchodźcami z Łucka: ci ze wschodu szukają bezpieczeństwa na zachodzie, zachód zdąża dla bezpieczeństwa za Bug.

W sobotę 23 - tego sądny dzień żydowski, nieszczęśni żydzi mimo wielkiego święta biegną jedni za Bug, drudzy przychodzą zza Bugu. W niedzielę 24 - tego mamy sądny dzień w domu moim: całą noc do samego rana żona moja karmiła i poiła nieszczęsnych, głodnych, zziębniętych żołnierzy naszych. Gdy usłyszeliśmy zupełnie blisko kilka strzałów armatnich, dużo strzałów karabinowych, żona zabiera całe żeńskie i dziecinne towarzystwo, by w głębokich dołach po kiszonkach za budynkami gospodarczymi przysiąść. Aż oto z ogrodu wyjeżdżają jakieś maszyny przed dom i po chwili groźne wołania i dobijanie się. Otwieram drzwi i wpada kilku wojskowych z okrzykiem: „Ruki w wierch'. Podnosimy ręce do góry - rewizja; broni oczywiście nie znaleźli, nie było jej.

Stanisław Czekanowski Dziekanów, w kwietniu 1944 r.

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem