IV Zamojski Festiwal Kultury im. Marka Grechuty za nami
PĘK CZERWONYCH MELANCHOLII
Galowy, niedzielny wieczór festiwalowy prowadzili bardzo łatwo nawiązujący kontakt z publiką Krzysztof Tyniec (który śpiewał o pęku czerwonych melancholii) i w niczym mu nieustępująca, a wielce urodziwa Katarzyna Jamróz. Było dźwięcznie, barwnie, świetliście, z rozmachem, a momentami nawet zabawnie. Zaproszeni artyści uwodzili swoimi wersjami Grechutowych (i nie tylko) piosenek, dawali z siebie, ile mogli. Zamościanie podziwiali głos (i nogi) serialowej aktorki, Katarzyny Zielińskiej, potem Marty Bizoń, Olgi Bończyk, Beaty Rybotyckiej; Przemysław Branny wesoło śpiewał słynne „Nie dokazuj miła, nie dokazuj".
Tekst i fot. MaMaz
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
Pan Tyniec może i łatwo nawiązuje kontakt z publicznościa, ale równie łatwo przekracza granice dobrego smaku i obyczaju. Czym właściwei miło być owe "gęganie" do publiczności czy też zwracanie uwagi na potknięcia skrzypaczki? Czyż rolą prowadzącego nie powinno byc tuszowanie mankamentów, a nie ich uwypuklanie? Moim zdaniem Pan Tyniec pozostał na gali piosenki biesiadnej, zas do klimatu piosenki Grechutowskiej klimat zawadiacko- luźno-"gęgający" zwyczajnie nie pasuje. Na szczęście kultura wypowiedzi i zachowania Pani Katarzyny Jamróz oraz przepiękne brzmienie Muzyków Orkiestry zdecydowanie poprawiały klimet koncertu. Po raz kolejny gratulacje dla Orkiestry i miasta za potrzymywanie idei Festiwalu