TAŃCZĄCA Z CEKAEMEM
- Jak to jest być najważniejszą u Hoffmana?
- (śmiech). Ja? Najważniejsza? Jeszcze to do mnie nie dociera. Ale tak naprawdę to wielkie wyróżnienie i wyzwanie zarazem.
- ...czy podołam?
- Trochę tak. I czy nie zawiodę, bo - nie ukrywam - zżera mnie trema. Z jednej strony mam świadomość, że biorę udział w wyjątkowej ekranizacji wydarzeń z historii Polski, z drugiej, że tworzy ją mistrz polskiego kina. I cała plejada gwiazd, które z filmem związane są od lat. Dla mnie praca na planie filmowym to trochę nowa rola w życiu. Najlepiej czuję się w teatrze, to mój żywioł.
- Ale Ola, główna bohaterka filmu, jest przecież tancerką w teatrze...
- To prawda i tego się nie obawiam. Pokażę, na co mnie stać. Ale są też sceny na froncie.
Rozmawiała Jadwiga Hereta
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży