Wydanie 27 z dnia 7 lipca 2010 r. (2010-07-06)

Znakomity fotograf Roztocza zginął w Mongolii

SPADŁ ZE SKAŁY

Kochał przyrodę i ona go zabrała. Filmowiec i fotograf przyrody Artur Tabor (42 l.) poniósł śmierć podczas wyprawy do Mongolii. Najprawdopodobniej spadł ze skały w trakcie wykonywania zdjęć plenerowych.

 

- Szok i wielka strata - mówi Wiesław Lipiec, prezes Okręgu Roztoczańsko-Podkarpackiego Związku Polskich Fotografów Przyrody, którego Tabor był członkiem. Nazywany był pasjonatem dzikiej przyrody, bo właśnie ona była głównym tematem jego prac. Nie tylko fotografował, ale też filmował. Był m.in. autorem filmu promującego Roztoczański Park Narodowy - „W krainie jodły, buka i tarpana", ale także innych: „Podlaski Przełom Bugu", „Nadbużański Park Krajobrazowy".

her

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem