Wydanie 27 z dnia 7 lipca 2010 r. (2010-07-06)
Biłgoraj. Radnego Kity kłopotów ciąg dalszy
UCIEKŁ PRZED STRESEM
...na zwolnienie lekarskie, bo boi się powtórki sprzed kilku lat, kiedy – z powodu stresu właśnie – zachorował na nowotwór. – Siedzę jak na szpilkach, bo nie wiem, co dalej ze mną zrobią w pracy – mówi rozżalony Zbigniew Kita (radny miejski PiS).
W pracy, czyli w biłgorajskim oddziale ZUS (pracuje tu od 31 lat, ponad 20 na stanowisku kierowniczym), gdzie jest naczelnikiem Wydziału Realizacji Dochodów. Jego kłopoty zaczęły się pod koniec kwietnia - od skargi, która trafiła do dyrekcji ZUS. Ktoś uprzejmie doniósł (i skrupulatnie wyliczył kiedy), że Kita kosztem czasu pracy uczestniczy w posiedzeniach komisji i w sesjach RM, także w spotkaniach Rady Społecznej szpitala.
her
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży