Wydanie 8 z dnia 24 lutego 2010 r. (2010-02-24)

Korespondencje

LUBYCZAŃSKIE CHYŻE

Od wielu lat jestem czytelnikiem „Tygodnika Zamojskiego”. Każdego badacza języka interesuje jednak nie tylko to, o czym, ale także, a może nawet przede wszystkim, jak się pisze. Dla językoznawców ta druga kwestia jest wręcz pożywką do publikacji o charakterze normatywnym. W jednym z numerów TZ z br. [20-26 stycznia, nr 3 (1571)] przykuły moją uwagę dwie struktury nazwotwórcze. Paradoksalnie pierwsza z nich jest nawet zgodna z ogólnopolskimi wydawnictwami poprawnościowymi.  

Mam tutaj na myśli przymiotnik lubyczański („Lubyczański sztab zebrał 6 423 zł." czytamy na stronie 5). Forma ta wymaga szerszego komentarza. Utworzony od nazwy miejscowej Lubycza przymiotnik lubyczański występuje m.in. w Nowym słowniku ortograficznym PWN (Warszawa 2002, s. 360). Pojawia się również w Słowniku etymologicznym miast i gmin PRL Stanisława Rosponda (Wrocław 1984, s. 195). Można by więc rzec, iż osoba pisząca artykuł oraz zajmująca się korektą wybrała formę zaproponowaną przez autorów słownika ogólnopolskiego, który w tej materii powinien być niekwestionowanym wzorcem. Problem tkwi jednak w czymś zupełnie innym. Otóż żaden mieszkaniec Lubyczy Królewskiej nie utworzy od swojej rodzimej osady przymiotnika lubyczański. To tutaj są np. lubyckie lasy, lubyckie pola, lubyccy mieszkańcy czy też nieopodal położona wieś  Huta Lubycka, której nikt z miejscowych nie nazwie lubyczańską! W przypadku kłopotów związanych z odmianą i słowotwórstwem nazw własnych najrozsądniejszym ustaleniem poprawności językowej jest kryterium geograficzne, tj. użycie takiej formy, jaką stosują mieszkańcy regionu Polski, w którym figuruje dana nazwa. Dziś można się zastanawiać, czym sugerowali się twórcy przymiotnika lubyczański. Raczej nie kryterium geograficznym i historyczno-onomastycznym. Mam również wątpliwości, jak nazwać tę sztucznie wytworzoną normę poprawnościową. Nie jest to raczej norma ogólna. Raczej arbitralna warszawska. Wybór przymiotnika lubyczański to ignorancja zwyczaju lokalnego i regionalnej tradycji nazewniczej. Niepokojące jest także to, iż autorzy nowych słowników częstokroć nie uzupełniają swoich dzieł uaktualnionym materiałem, a jedynie przetwarzają dotychczasowe nierzadko dyskusyjne zbiory.

Druga kwestia dotyczy form przypadków nazwy miejscowej Chyże. „Prąd zniknął w Chyżem..." czytamy na stronie 2. Nieco dalej jest mowa o mieszkańcach Chyżego! Obie formacje wymagają komentarza. Wieś Chyże położona jest w północno-zachodniej części gminy Bełżec. Powstała na przełomie XVI i XVII wieku. W 1618 roku jako miejscowość nowo lokowana liczyła jeden łan ziemi i czterech zagrodników. Jeszcze w dokumentach z XVII wieku pojawiają się warianty nazwy Chyża i Chyże. Obie formy należy wiązać z obiektami kultury materialnej człowieka, zagospodarowaniem i osadnictwem regionu. Podstawą nazwy wsi Chyże jest rzeczownik staropolski chyża użyty w znaczeniu ‘chata, zagroda chłopska' (w języku ukraińskim chyża to także ‘spiżarnia'). Liczba mnoga nazwy miejscowej Chyże zapewne pierwotnie wskazywała na niejeden tego typu obiekt w terenie. Podsumowując te krótkie rozważania można skonstatować, iż nazwa tej wsi jest rzeczownikiem. Nie ma tu żadnego związku z przymiotnikiem chyży o znaczeniu ‘prędki, szybki, żwawy, zwinny'. Trudno ją także porównać do mian typu Hyżne czy też Zakopane nazw miejscowości, które rządzą się innymi wzorcami odmiany. Prądu nie było zatem w Chyżach! Takiej odmiany używają mieszkańcy tej wsi. Kłopoty sprawić może dopełniaczowa forma tej nazwy. Możliwe są tutaj aż trzy warianty. Otóż możemy np. jechać do Chyż, Chyżów lub Chyży. Która forma jest poprawna? Pomocne nie są słowniki. Próżno w nich bowiem szukać nazwy wsi Chyże oraz jej odmiany w pozostałych przypadkach. Również i tym razem należałoby postawić na kryterium lokalne. Najcenniejsza byłaby tutejsza tradycja nazewnicza, a więc głos miejscowych, np. chyżan (mieszkańców tej wioski) czy też bełżan (mieszkańców sąsiedniego Bełżca).

Mariusz Koper

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem