Wydanie 3 z dnia 20 stycznia 2010 r. (2010-01-20)

WPADKI I WYPADKI

Okazja w ciuchlandzieZ pewnością nie na zakupy przyszedł złodziej do ciuchlandu przy ul. Spadek w Zamościu. Grzebał, ale nie w towarze wystawionym do sprzedaży. Sięgnął do kurtki 21-latki z gm. Zamość i zabrał telefon komórkowy warty 500 zł. Do kradzieży doszło 13 stycznia.

Łupy ze stolarni
Nieznany sprawca włamał się 11 stycznia, późnym wieczorem, do zakładu stolarskiego w Majdanie Nowym (gm. Księżpol). Dostał się do środka po wyłamaniu zamka w drzwiach. Nieźle się obłowił. Z zakładu wyniósł: 5 silników elektrycznych, prostownik, 2 heble elektryczne oraz elektryczną czyszczarkę do drewna. Urządzenia warte były 2,3 tys. zł. Na szczęście właściciel odzyskał je. Złodziej porzucił je w pobliskim lesie, bo najwidoczniej coś go spłoszyło. To właśnie tam odnaleźli je policjanci.

 

Własnymi rękami
24-letni mieszkaniec Krasnobrodu srogo pożałował, że w ostatni weekend wybrał się na zabawę do Łuszczacza w gm. Susiec. Bawiący się na tej samej imprezie mężczyźni zniszczyli karoserię jego forda mondeo, zaparkowanego przed remizą. Do demolki użyli własnych rąk i nóg. Właściciel samochodu oszacował straty na 2 tys. zł.
(ar), her

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem