Wydanie nr 17 z 2024 r. (2024-04-22)

ZAMOŚĆ: Porzucił auto, a w nim zostawił dziecko

 <span>ZAMOŚĆ: </span> Porzucił auto, a w nim zostawił dziecko
Fot. policja
Policjanci z ruchu drogowego zamojskiej komendy w miniony weekend na ul. Szczebrzeskiej w Zamościu postanowili zatrzymać do kontroli drogowej kierującego kią. Mężczyzna przekroczył dopuszczalną prędkość.

Kierowca nie zareagował na sygnały świetlne i dźwiękowe radiowozu i jechał dalej. Policjanci ruszyli za nim. W okolicy ul. Męczenników Rotundy mężczyzna zatrzymał się, wysiadł z auta i zaczął uciekać pieszo. Szybko został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Okazało się, że w aucie zostawił kilkuletnie dziecko.

Samochodem kierował 41-letni mieszkaniec Zamościa. Badanie alkomatem wykazało, że znajdował się w stanie po użyciu alkoholu. Policjanci przeprowadzili również badanie narkotesterem. Wstępny wynik wykazał, że mężczyzna znajdował się pod działaniem środków odurzających. Od 41-latka pobrano krew, aby zweryfikować badania. Dodatkowo po sprawdzeniu w policyjnych systemach informatycznych okazało się, że mężczyzna posiada sądowy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi i ma cofnięte uprawnienia do kierowania.

Dziecko zostało przekazane pod opiekę krewnej. Natomiast kierujący trafił do policyjnego aresztu. 41-latek usłyszał już zarzuty. Odpowie za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo, niezatrzymanie się do policyjnej kontroli, złamanie sądowego zakazu oraz prowadzenie pojazdu po cofnięciu uprawnień. Jeśli wynik badania krwi potwierdzi, że 41-latek znajdował się pod działaniem narkotyków odpowie też za kierowanie pojazdem pod ich wpływem.

Za narażenie będącego pod naszą opieką człowieka na niebezpieczeństwo grozi kara do 5 lat więzienia. Taki sam wymiar kary grozi za niewykonanie polecenia uprawnionego organu do zatrzymania pojazdu oraz złamanie sądowego zakazu. Natomiast karę pozbawienia wolności do 2 lat sąd może wymierzyć za prowadzenie pojazdu po cofnięciu przez uprawniony organ uprawnień do kierowania.

Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem